Przejdź do głównej zawartości

Krótka charakterystyka...

Oszukaniec

Oszukaniec wstaje rano na dźwięk budziki i spogląda spod zaspanych ślepiąt, czy idę w stronę kuchni. Biegnie przede mną, burczy, obwąchuje miski, staje na dwóch łapkach i gładzi krawędzie stołu, by dać mi do zrozumienia, że nic nie jadł. Napełnioną miskę sprząta w mgnieniu oka. Gdy wstaje Z. oszukaniec biegnie przed nim, obwąchuje miski, staje na dwóch łapkach i gładzi krawędzie stołu, by dać mu do zrozumienia, że nic nie jadł.

Tu - demonstracja różowych piętek:

Terorysta

Terorysta uważa, że weekendy są od tego, by leżeć na moich kolanach. Zaczyna się już w piątek. Gdy tylko wstanę z wersalki wyraża głośno swoje oburzenie. Gdy usiądę do stołu w komputerem miauczy rozpaczliwie krążąc wkoło mnie, a jeśli nie reaguję - przeciąga się opierając łapki o moje nogi i zupełnie przez przypadek robi mi dziury w nodze pazurami. Pozwala mi wyjść tylko do łazienki i do kuchni (ale tylko na chwilę i najlepiej - w celu napełnienia kociej miski). Każda inna aktywność jest zdaniem Terorysty oburzająca.

Tu - jako ucieleśnienie niewinności wyglądające jak pantera:

Jako, że charakterystyka Sisi (OMatkoBosko) została obszernie przedstawiona poniżej, dziś zamieszczam tylko zdjęcie wyszperane w starej poczcie:

Komentarze

olisek pisze…
O tez mam w domu takiego oszukanca! I takze charakteryzuje sie rozowymi pietkami :) Mala Sisi przeslodka! :)
hersylia810 pisze…
Różowe piętki, pantera i dzidziuś - wszystko przecudnej urody, tak że muszą mieć jakieś małe wady charakteru dla równowagi, ale co to są za wady, to prawie zalety :-)
kociokwik pisze…
Olisek,
wszystkie ma różowe? Bo nasza Nusia jedną ma czarną;)

Hersylio,
a jak teraz śpią na słońcu... Gdybym nie bała się poparzyć już bym leżała przytulona:)
olisek pisze…
Patapon ma wszystkie rozowe :) Bieda ma jeden paluszek tylko rozowy, a maluchy maja pol na pol
maus pisze…
Rozowe pietki sa po prostu rozkoszne :) ... u moich pietki sa ciemne...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj