Przejdź do głównej zawartości

Dominujący dźwięk

Od wczoraj jest u nas Pirania na zimowisku. I od wczoraj dominującym dźwiękiem w naszym domu jest syk. Początkowo Sisi zareagowała najlepiej. Obwąchała podstawioną pod nos Pircię i z godnością się oddaliła. Gusia, gdyby tylko mogła postukałaby się w czoło na znak targających nią wątpliwości co do naszego rozumu, a że nie mogła, to urażona naszym postępowaniem wdrapała się na bocianie gniazdo nasyczawszy wcześniej na  Piranię i zasnęła. Nusia poczuła się zaniepokojona najsilniej. Burczała, syczała, stroszyła się krzycząc zarówno na Pircię, jak i na nas i pozostałe koty. Inga wyrażała li i jedynie zainteresowanie, choć do rana jej przeszło i zaczęła naśladować zachowania Ko-córek - też burczy i syczy niepomna tego, że zajęła Pirciowy koszyk na całą noc.

Pirania nie pozostaje dłużna. Syczy na starsze koteczki, ale i też nie przyjmuje się tym, że one wykazują dezaprobatę. W kuwecie była dwukrotnie, do kuchni zagląda chętnie, wynalazła skrytkę w drapakowym pudle, z której chętnie korzysta i gania radośnie chowając się za fałdy wcześniej zwiniętego chodnika w przedpokoju. 

Ech, ten czas zanim się w stadzie ustali hierarchia jest chyba najtrudniejszy dla ludzi.

P.S. Zdjęcia średnio dobrej jakości, gdyż nie mam doświadczenia w robieniu zdjęć czarnym kotom;)

Komentarze

Ewa pisze…
Mam dwa czarne koty - robienie im zdjęć to wyższa szkoła jazdy :).
Pozdrawiam
Korciaczki pisze…
A czy my skądś tej Pirani nie znamy? Nie jest to przypadkiem tymczasówka z niekochanych, która została w dt? Bo imię zdecydowanie oryginalne, no i też czarna;) Fajna kicia.
Korciaczki pisze…
Taaak, zdecydowania to mamajowa Pirania :)))) Cudna.
kociokwik pisze…
Ewa,
ale dobrze Ci to wychodzi:)

Korciaczki,
oczywiście to jest TA Pirania:) U nas na zimowisku:))) Sytuacja międzykocia wyklarowała się na tyle, że nadal się syczy, ale też galopuje się radośnie bawiąc się z Nusią w ganianego:)))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k