Przejdź do głównej zawartości

Fannie Flagg. Wciąż o Tobie śnię.

Wydane przez
Wydawnictwo Nowa Proza

Ostatnia książka Fannie Flagg ma inny klimat niż poprzednie. Akcja, podobnie jak w znanych mi dotychczas powieściach, rozgrywa się w Alabamie, bohaterkami są kobiety w wieku zwanym u nas ostatnio 50+ i choć chwilami można się do tej książki uśmiechnąć, jest ona przepełniona nostalgią.

Maggie jest osobą samotną. Mieszka w eleganckim mieszkaniu stanowiącym model wzorcowy* dla danego kompleksu mieszkań - to do niej przychodzą agenci nieruchomości chcący zaprezentować klientom mieszkanie danego segmentu. Pracuje w Rad Mountain Realty - jednej z agencji nieruchomości w Birmingham. Niegdysiejsza Miss Alabamy ma w sobie naturalny urok, poczucie estetyki i stylu. Cóż z tego jeśli uznaje, że po sześćdziesiątce już nic dobrego jej w życiu nie czeka i dlatego też pora się zabić. Pisze list do znajomych i kupuje ponton, z którego zamierza zeskoczyć na środku rwącej rzeki obciążywszy wcześniej ciało obciążnikami sportowymi. Zanim jednak nadejdzie dzień, w którym Maggie postanowiła odebrać sobie życie następują wydarzenia, które przesuwają jej ostatnie chwile o kilka dni, kilka tygodni. Ów - podarowany przez los czas - sprawia, że Maggie zaczyna zastanawiać się nad swoim życiem intensywniej niż dotychczas.

Zauroczyła mnie ta książka. Wspominany powyżej nostalgiczny klimat powieści sprowokował mnie do namysłu nad tym czego oczekuję od życia i co dla mnie oznacza wiek w jakim jestem;) 

Najpiękniejszy fragment książki "Wciąż o tobie śnię" brzmi: "Natura potrafi być taka łaskawa... Akurat gdy na twarzy Maggie pojawiły się pierwsze zmarszczki, wzrok Charlesa zaczął słabnąć."[s.368]. A wśród zalet osiągnięcia "pewnego wieku" wyliczanych w powieści bardzo spodobała mi się ta: "Możesz do rana oglądać stare filmy na TCM."[s.339]

* Zawsze musi być czysto, nie może być przedmiotów osobistych na wierzchu, kuchnia musi błyszczeć, a z wazonów rozchodzić się zapach świeżych kwiatów. No, i nie można mieć zwierząt. Straszne, prawda?

Komentarze

Penny Lane pisze…
Mimo iż dotychczas przeczytałam tylko dwie książki Fannie Flagg ("Zielone smażone pomidory" i "Boże Narodzenie w Lost River"), to kocham ją, jej styl pisania i świat, jaki stwarza w swych książkach. To jest coś pięknego i niesamowitego. Ogromnie chciałabym znaleźć się w jej świecie.
A "Wciąż o tobie śnię" mam na liście książek do przeczytania :)
Iza pisze…
Lubię jej pióro. Mam tą książkę na swojej liście;) Mam nadzieję, że wykopie ją gdzieś w bibliotece:)
M. pisze…
Do tej pory czytałam tylko dwie powieści tej autorki i każda mnie zachwycała :) I chciałabym przeczytać wszystkie u nas dostępne :) Także i tą dopisuję do listy :)
Monika Badowska pisze…
Penny Lane,
też chciałabym żyć w świecie powieści Fannie Flagg.

Izuś,
udanych poszukiwań:)

Pandorcia,
życzę miłego czytania:)
Aneta pisze…
Nic jeszcze tej autorki nie czytałam :) pora nadrobić myślę.
Monika Badowska pisze…
Aneto,
koniecznie:)))
kasandra_85 pisze…
Mam w planach, ale niestety kolejka książek jest strasznie długa :) Na pewno przeczytam, choć nie w najbliższych tygodniach.
Pozdrawiam :D
Monika Badowska pisze…
Kasandro,
warto Flagg przesunąć na początek kolejki:)))
Anonimowy pisze…
" Smażone zielone ..." poznałam najpierw w wersji filmowej a książka nijak nie chciała mnie zachwycić . Od tego czasu nie tknęłam nic F.Flagg , może pora ???
monani pisze…
Zachęciłaś mnie bardzo do lektury, tym bardziej, że sama zbliżam się do wieku, w którym pojawiają się pytania typu: co dalej? Panią Flagg znam tylko z Pomidorów i Dogonić tęczę i obie pozycje bardzo mi się podobały, więc chyba i ta nie rozczaruje :-)
Monika Badowska pisze…
Niebieska,
zdecydowanie:)))

Monani,
mnie nie rozczarowała:)
Motylek pisze…
Nie ma to jak być piękną! Ujdzie nawet to, że niezbyt się jest rozgarniętą... Bo brylować inteligencją jednak Maggie nie może... Ale ubawiłam się czytając o kolejnych perypetiach związanych z wprowadzeniem "w życie" Planu Pożegnania się z życiem...

Pozdrawiam,
Motylek
mounthood.bloog.pl
Monika Badowska pisze…
Motylku,
plany były przednie:-)Książka, jak zwykle, urocza:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k