Przejdź do głównej zawartości

Daj się lubić. Piosenki Kaliny Jerzykowskiej.


Wydane przez
Wydawnictwo Literatura

Książka z piosenkami Kaliny Jerzykowskiej, zilustrowana przez Artura Gulewicza, zawiera teksty czternastu piosenek autorstwa pani teatrolog, dziennikarki, autorki sztuk i utworów muzycznych dla wielu zespołów dziecięcych. Piosenki, przyznaję, były mi zupełnie obce, więc z przyjemnością śledziłam teksty słuchając jednocześnie utworów wykonywanych przez zespół Pędziwiatry.

Piosenki w książce pogrupowano w trzech kategoriach - "Przedszkolaki i różne cudaki", "Szkoła i szkolne odmiany fioła", "Mama, tata i reszta świata". Tematyka podejmowana w piosenkach bliska jest dzieciom - są to opowieści o przyjaciołach ze szkoły, o szczęściu z posiadania brata, o bajce, która dziecko opowiada mamie, o modnych daszkach w czapkach, a także o przyjacielu muchomorze.

Teksty, których autorka jest Kalina Jerzykowska, są zabawne, dotykają tematyki znanej dziecku, a dopełnione muzyką (kompozytorzy są różni, wymienieni w książce) nabierają dodatkowej wartości. Płyty dołączonej do książki słucha się z wielką przyjemnością.

P.S. Helenka już podczas pierwszego słuchania uznała, że proponowana przez Kalinę Jerzykowską wersja "Ojca Wergiliusza" jest inna od tej, którą zna. I od razu nauczyła się refrenu tej dopiero poznanej;)))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k