Przejdź do głównej zawartości

Aneta Jadowska. Zwycięzca bierze wszystko.

Wydane przez
Wydawnictwo Fabryka Słów

Czytanie książek Anety Jadowskiej jest jak wkroczenie w baśń. Zapomnia się o całym świecie, a przewracając kartki podążą się za wydarzeniami z taką intensywnością, że po zakończeniu przygody zwanej czytaniem kusi, by zacząć książkę od nowa. A może i cały cykl?

Do konfliktów, sporów, podstępów i zasadzek prowadzących w zamiarze do uśmiercenia Dory Wilk zdążyła nas Autorka przyzwyczaić. Są jednak w powieści "Zwycięzca bierze wszystko" pewne akcenty, które przesuwają nieco optykę patrzenia na bohaterów i charakter książki.

Grono towarzyszące Dorze powiększa się. Jedną z nowych osób jest brat Mirona i Joshuy, chłopak, którego za bycie mieszańcem umieszczono w zamkniętym ośrodku. Okazuje się, że nie był jedyny, że Archanioł Rafael powodowany niezrozumiałymi dla nikogo motywami, uwięził i pozwalał krzywdzić istoty mieszanej krwi, istoty, których nikt nie uczył jak panować nad swoimi mocami, jak rozwijać umiejętności. Przeciw działaniom Rafaela stanęła Dora i jej przyjaciele, mimo, że ją kosztowało to więcej niż kogokolwiek z nich.

Kontakty z demonem, czy aniołem śmierci nie są czymś mile widzianym przez otoczenie Dory. A jednak ona, dzięki pewnym zdolnościom, potrafi stanąć wobec nich ze śmiało podniesionym czołem. Co więcej, ostrzega nawet Baala przed grożącym mu niebezpieczeństwem.

Miałam wrażenie, że tym razem opowieść o Dorze niesie ze sobą wyraźniejsze niż wcześniej przesłanie, że powoli książka zmierza do tego, by oprócz znakomitej rozrywki, zapewnić nam materiał do refleksji.

Jestem ponownie zachwycona książką i żałuję tylko jednego... Że teraz trzeba czekać, by sprawdzić, co złego dzieje się z wampirami...

P.S.
1. Złodziej dusz.
2. Bogowie muszą być szaleni.

Komentarze

Scarlett pisze…
Mam dopiero tę serię w planach. Myślę, że wkrótce sięgnę i naprawdę nie spodziewałam się tego, że cykl, czy któraś jego część, będzie niósł sobą jakąś myśl. Liczyłam na prostą rozrywkę, a tu takie zaskoczenie :-)
Monika Badowska pisze…
Scarlett,
mnie cieszy to, że jeszcze trzy książki cyklu przede mną, Żeby się wczuć w klimat sięgnij po opowiadana ze strony Autorki. Pozdrawiam:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj