Przejdź do głównej zawartości

Wojciech Bonowicz, Jerzy Illg, Anna Onichimowska, Grzegorz Gortat, Maciej Wojtyszko, Rafał Kosik, Ewa Karwan-Jastrzębska. Nowe przygody Bolka i Lolka. Łowcy tajemnic.

Wydane przez
Wydawnictwo Znak

"Nowe przygody Bolka i Lolka" to kolejna z serii książek idealnych na wakacje. Wszak każdy w Polsce chyba wie, że z tymi braćmi nie można się nudzić."Łowcy tajemnic" to 223-stronnicowy zbiór siedmiu opowiadań zillustrowanych barwnie przez Katarzynę Nowak, opowiadań pełnych zabawnych sytuacji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. 

Najbardziej w tej książce (poza samymi Bolkiem i Lolkiem oczywiście) podoba mi się to, że chłopcy przeżywają swoje zwariowane przygody nie w jakimś egzotycznym miejscu, ale na swoim podwórku i w swojej najbliższej okolicy. Zabawa w Indian, budowanie wigwamu, wycieczki rowerowe i pierwsze zauroczenia - czyli wakacje na całego. 

Szczególnie cenię te książki dla dzieci, podczas lektury których doznaję podwójnej przyjemności: zarówno jako mama, której dziecko słucha z wypiekami na twarzy i jako czytelniczka, którą wciągnęła czytana historia - "Nowe przygody Bolka i Lolka" bez wątpienia należą właśnie do tej kategorii książek. A kiedy skończy się już lato, warto pamiętać o tej książce jako idealnym prezencie dla dzieci, które kochają przygody i tajemnice. Jak ja :)

P.S. Wbrew popularnemu narzekaniu na twarde oprawy książek dla dzieci (dodatkowe kilogramy w bagażu), moim zdaniem twarda oprawa ma swoje zalety. Oczywiście, książka jest cięższa, ale z drugiej strony - niestraszne jej zgniecenia w wakacyjnym plecaku, czy w ledwie domykającej się walizce.

Izabela, mama Heleny

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k