Przejdź do głównej zawartości

Anton Fortes. Joanna Concejo. Dym.


Wydane przez
Wydawnictwo TAKO

Historia opowiedziana w książce zatytułowanej "Dym" nie jest historią łatwą. "Dym" jest bowiem opowieścią o obozie koncentracyjnym.

Narratorem jest chłopiec. Zauważa, że pociąg, którym jadą jest inny od tego jaki zawoził ich na wakacyjny wypoczynek nad morze, zdaje relację z oddzielenia ojca od niego i mamy, niemalże beznamiętnie referuje długie apele, tęsknotę za niebieskim pokojem, chudość mamy, surowe ziemniaki jedzone po kryjomu i dom z kominem.

I chyba ta beznamiętność wynikająca, jak się zdaje, z tego, iż opowiadający chłopiec wydarzenia obozowe traktuje jako naturalne, przydarzające się w życiu, stanowi największy wstrząs dla dorosłego czytelnika. Nam, świadomym historii, rozszyfrowującym hasłowo potraktowane wydarzenia, owa świadomość podsuwa obrazy, których - na szczęście - dzieci nie mają. Wiemy czym jest dom z kominem, na jakie niebezpieczeństwo narażała się matka chłopca ukrywając go w ciągu dnia w baraku, jak wiele musiało ją kosztować oddawanie synkowi swoich racji żywnościowych.

Warto wspomnieć o ilustracjach, bez których ta książka nie miała by klimatu, który ma. Joanna Concejo stworzyła. Tu właściwie powinnam odesłać Was do rozmowy jaką Monika Obuchow przeprowadziła z Artystką. Zanim to jednak zrobię wyrażę zadowolenie z faktu, że kolejna Autorka proponująca czytelnikom książkę obrazkową wkracza do Polski.

"Dym" to trudna książka. Trudna, ale - moim zdaniem - powinno się ją wpisać na listę lektur obowiązkowych.

Komentarze

Stayrude pisze…
Myślę, że to lektura dla mnie. Będę szukać
Edyta pisze…
Naszło mnie skojarzenie z filmem R. Benigniego "Życie jest piękne", tyle że tam główny bohater robił z siebie błazna, by nie dać chłopcu odczuć, co się dzieje naprawdę. I jak mówi dorosły już potem ocalały Jozue, dzięki temu ocalała jego niewinność. Do tej na razie nie zajrzę, bo mam przesyt tą tematyką.
Pozdrawiam.
Monika Badowska pisze…
Stayrude,
udanego szukania.

Edyto,
polecam za czas jakiś. Pozdrawiam,

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k