Zapasy na zimę i dziecięce lektury, czyli niedzielnik nr 30


Dzisiejszy niedzielnik jest mocno nietypowy, bo składa się przede wszystkim ze zdjęć.
 *   *   *
Zauważyłam ostatnio wyjątkowy urodzaj na książki obszerne. Czyżby znak nadchodzącej zimy?

W ramach wpisów sygnowanych podpisem "Poczytaj mi Mamo" chcę zaprezentować zdjęcia biblioteczki mojej siostrzenicy. Zgodzicie się ze mną, że gdzie jak gdzie, ale w dziecięcym pokoju książki na baczność stać nie powinny:


Półeczka z Zakamarkowymi lekturami:



Zapasy na listopadowo-grudniowe wieczory mamy poczynione. A Wy?

10 komentarzy:

sabinka.t1 pisze...

Siostrzenica ma bardzo ładnie zaopatrzona biblioteczkę, pozostaje nadzieja, ze pasja czytania pozostanie na zawsze :)

Klaudyna Maciąg pisze...

Oooo rany, jestem pełna podziwu! Jeżeli w dzieciakach od małego krzewi się miłość do książek, powinna ona w nich pozostać już na zawsze. Mam nadzieję, że siostrzenicy książki nigdy się nie znudzą :)

Beata pisze...

Czy mogę w tym miejscu, jako jedna z fanek niniejszego bloga(od niedawna, ale bardzo często do niego zaglądam i jestem zachwycona), zaprosić Autorkę i jej gości do śledzenia mojego?:) Jestem debiutantką i mam nadzieję, że czasu i zapału mi nie zabraknie... Proszę o wyrozumiałość, bo dopiero co zaczynam:) Pozdrawiam

http://beata-szczurwantykwariacie.blogspot.com/2011/11/ruszam-witajcie.html

Monika Badowska pisze...

Sabinko,
pozostanie - jestem pewna:-)

Futbolowa,
:-)

Beato,
podoba mi się, że zainspirowałaś się Firminem:-)

Procella pisze...

Ładny stosik. Muszę poszukać informacji o tych najgrubszych i najsmakowitszych, jestem trochę do tyłu po kilku miesiącach spędzonych poza książkową blogosferą i niektóre tytuły niewiele mi mówią.

kasia.eire pisze...

Nie lubię tego nowego prezentowania zdjęć, bo nic nie widzę na nich, małe są, tamte można było powiększyć.
Nie dopatrzyłam się wszystkich tytułów, Domu Kalifa zazdroszczę.

Monika Badowska pisze...

Procella,
miłego szukania:-)

Kasiu,
już pisałam, ale napiszę i tu, może się komuś jeszcze przyda - trzeba kliknąć prawym i wybrać opcję "pokaż obrazek". Pozdrawiam:-)

nutta pisze...

Właściwie to trzeba by sobie wypracować technikę czytania takich grubasków. Może pisać relacje z czytania? Taki sposób podejrzałam na zagranicznych blogach.

Iza pisze...

Takiej półki dziecięcej to tylko pozazdrościć!:)
Oczywiście zapasy zimowe, ee tzn książkowe oczywiście poczynione:D
W razie zasp i niemożności wyjścia z domu jestem ubezpieczona:D

Monika Badowska pisze...

Nutta,
ciekawa propozycja, ale chyba w dużej mierze uzależniona od tego ile ma się czasu na czytanie:-)

Izuś,
i bardzo dobrze:-)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger