Katarzyna Enerlich. Czas w dom zaklęty.


Wydane przez
Wydawnictwo MG

Książkę Katarzyny Enerlich przyniosłam z biblioteki przed Targami Książki w Katowicach, bo chciałam przed spotkaniem z Autorką przypomnieć sobie klimat jej powieści. Oczywiście, czas na czytanie znalazłam dopiero po Targach, ale myślę, że to, czy przeczytałam "Czas w dom zaklęty", czy też nie, nie miało żadnego wpływu na miłe spotkanie z sławiącą Mazury pisarką.

Ruta z mamą korzystają z wyjątkowej okazji cenowej i kupują pół domu, w którym mają zapomnieć o tym, co wcześniej było w ich życiu niedobrego. Pierwsze dni napawają obydwie kobiety nadzieją na szczęście, gdy nagle się okazuje, że starsza pani mieszkająca na parterze nie jest miłą staruszką, a przepełnioną goryczą kobietą, która próbuje podporządkować sobie otoczenie nie znajdując spokoju i na spokój nie pozwalając nikomu.

Życie Ruty, a szczególnie jej matki, zamienia się w piekło sąsiedzkich oskarżeń, śledztw, oskarżeń. W domu Ruty zaczyna pojawiać się policja, mama dziewczyny zaczyna wyciszać się, zanikać w obawie przed krzykiem Serafiny, a codzienność wypełnia się nienawiścią.

Katarzyna Enerlich zadaje w swojej powieści pytanie o wybaczenie. Każe zastanowić się bohaterce, ale i nam, czytelnikom, ile zła można przebaczyć? Czy umiemy zdobyć się na słowo "wybaczam" i prawdziwe - z głębi serca - wybaczenie?

I z tymi pytaniami Was zostawiam...

5 komentarzy:

Evita pisze...

Czytałam tę książkę jakiś czas temu, ale pamiętam nadal, jak mnie denerwowała ta starsza pani, która zatruwała życie Ruty, jątrzyła i ziała jadem. Ale jak to w życiu bywa, wszyystko ma swój początek w przeszłości.

Marzena Zarzycka pisze...

Trudno się wybacza, a jeszcze trudniej tak szczerze, wymazując urazę raz na zawsze.
Przeraziła mnie historia, o której piszesz: gdy ryzykujesz i postanawiasz rozpocząć życie na nowo, raczej liczysz, że kolejnego ciosu od życia nie będzie. Smutne...

Miravelle pisze...

Książka wydaje się naprawdę wspaniała i pouczająca,dająca do myślenia... Z pewnością po nią niedługo sięgnę.

Zakładka do Przyszłości pisze...

Zazdroszczę możliwości wzięcia udziału w targach! Może i mi się uda za rok ? Do tej książki przyciąga mnie tajemniczy tytuł i piękna okładka :) Poszukam jej w bibliotece :)

Monika Badowska pisze...

Evita,
tak - Serafina jest wyjątkowo antypatyczną kobietą, która swoje szczęście próbowała budować na czyimś nieszczęściu.

Inez,
smutne i tym bardziej brawa należą się Katarzynie Enerlich, że na dobrym poziomie zmierzyła się z tematem.

Miravelle,
udanego spotkania z lekturą.

Cassin,
powodzenia!

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger