Zaułki zbrodni.


Wydane przez
Wydawnictwo Dolnośląskie

Czytanie opowiadań o zbrodniach we Wrocławiu podczas podróży późnym popołudniem do Wrocławia nie jest najrozsądniejszym pomysłem świata, prawda? Okazałam się nie być rozsądna, a gdy wędrowałam przez ulice i uliczki tytułowego miasta wzbraniałam się przed myśleniem o tym, co wyczytałam w lekturze.

"Zaułki zbrodni" to pokłosie warsztatów literackich organizowanych podczas wrocławskiego Festiwalu Kryminału w 2009 i 2010 roku. Opowiadań w tomie jest piętnaście, a wstęp je poprzedzający napisał Mariusz Czubaj, który nie dość że kryminały pisze, to jeszcze pisze o kryminałach w sposób mocno naukowy.

Chyba nie da się uniknąć tego, że podczas czytania zbioru opowiadań pisanych przez różne osoby, jedne z tekstów spodobają się bardziej, inne nieco mniej. Marta Broś-Rudnicka zabrała mnie w fascynująco spuentowaną wędrówkę po spokojnym miejskim osiedlu, "Leć ku niebu" Joanny Pachli potwierdziło moją antypatię wobec Piotrusia Pana, bohaterka opowiadania Katarzyny Zdeb zadziwiła mnie konsekwencją w działaniu, "Pułapka" wzbudziła we mnie poczucie podziwu dla dobrze wykorzystanej sztuki kamuflażu, Maciej Prochowski interesująco przedstawił objawy rycerskości u współczesnych mężczyzn i ... Jak się domyślacie mogłabym tak pisać o każdym z opowiadań.

Pozostaje mi odesłać Was do "Zaułków zbrodni". Już okładka wygląda zachęcająco, prawda?

3 komentarze:

sabinka.t1 pisze...

Własnie dziś ją u kogoś na FB widziałam i mnie zaciekawiła :):)

Miravelle pisze...

Tak,okładka bardzo zachęcająca;) Postaram się ją przeczytać.

Monika Badowska pisze...

Sabinko,
:-)

Miravelle,
:-)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger