Przejdź do głównej zawartości

Agnieszka Frączek. Jedna literka, a zmiana wielka.


Wydane przez
Wydawnictwo Literatura

Ubawiłam się przy tej książce setnie. Od razu podpowiem - dobrze jest ją czytać głośno, wówczas siła rażenia homofonów jest znacznie większa:-)

Autorka pisząc wstęp wyjaśniła czym są homofony i zapewniła, że ich nagromadzenie służyć ma zabawie, a nie straszeniu młodszych i starszych czytelników. Po takich słowach nie pozostaje nic innego niż odwrócić kartkę i...

Zostajemy zasypani gradem wierszy, które uświadamiają nam jak bardzo nasz język jest trudny. Grad i grat, budki i butki, mak i mag, kod i kot to tylko niektóre z par wyrazów przewijających się przez stronice książki.

Do moich ulubionych wierszy należy ten o brudzie z bród, który możemy podejrzeć na stronie Wydawcy:

oraz wiersz o kucharzu, który podczas warzenia zupy z warzyw wciąż ją ważył:-)

Wiersze Agnieszki Frączek robią dobrze na dykcję, znajomość ortografii, płynność czytania i humor.

Serdecznie, najserdeczniej polecam, a Autorce gratuluję pomysłu i realizacji:-)

Komentarze

Mam już dosyć pani Frączek;) - po spotkaniu w bibliotece (na którym była z grupą przedszkolną) moja córcia zapałała dziką miłością do jej książek, mamy z pięć. Faktycznie, godna podziwu fantazja w zestawianiu łamiących język słów, ale mnie, biedną mamą, buzia drętwieje po seansie czytania;)
Monika Badowska pisze…
Lady Aga,
przeczytaj raz, nagraj i puszczaj dziecku nagranie;-)
A książki Agnieszki Frączek - rewelacyjne:-)
Agnes pisze…
Kupiłam kiedyś "Dranie w tranie czyli wiersze trudne niesłychanie" - świetne wiersze! Gimnastyka dla języka - znakomita :)
Na pewno sięgnę po jeszcze inne jej książeczki, Krzyś słucha ich pilnie, choć miałam obawy, że jeszcze za mały na takie wiersze.
Bazyl pisze…
Ale wiecie, że zdania są podzielone - o TU
Monika Badowska pisze…
Bazylu,
dzięki za link - nie wiedziałam.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj