Przejdź do głównej zawartości

Justyna Bargielska. Obsoletki.

Wydane przez
Wydawnictwo Czarne

Justyna Bargielska napisała książkę, która dotyka. Wypowiedzi proste, chwilami - wydawać by się mogło - zbyt proste, ale zapewne dzięki tej prostocie tak uderzające.

Teksty zebrane w tomie zatytułowanym "Obsoletki" traktują o kobiecości. Jednym z przejawów kobiecości jest macierzyństwo - spełnione i niespełnione, więc i oni w dosadnie przejmujących słowach pisze Autorka.

Zdumiało mnie, że książka tak chwalona ma tak niepozorne rozmiary ulegając stereotypowemu myśleniu. Gdy otworzyłam "Obsoletki" i zaczęłam czytać - przestałam się dziwić i poczułam wielki szacunek do Justyny Bargielskiej, która sięgnęła do głębi mojego czytelniczego jestestwa.

Komentarze

koniecznie muszę ją mieć gdzie ja znalazłaś?
Monika Badowska pisze…
Katarzyno,
w bibliotece miejskiej.
Anonimowy pisze…
Od momentu przeczytania wywiadu z panią Bargielską w "WO", czuję że muszę przeczytać tą książkę. Ale boję się, bo wiem, że bardzo mnie dotknie...
Edyta pisze…
Hmm, jeśli mam być szczera, to raczej nie będę celowo tej książki szukać.
Monika Badowska pisze…
Bigosowa,
warto się zmierzyć, zapewniam.

Edyto,
ja też nie szukałam celowo.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k