Przejdź do głównej zawartości

Margaret Atwood. Moralny nieład.



Nie umiem czytać opowiadań. Może powinnam napisać – nie umiem ich objąć myślami. Potrzebuję zanurzenia się w fikcji trwającego dłużej niż kilka lub kilkanaście stron. I choć w jednej z recenzji znalazłam informację, że każde z opowiadań pokazuje inną scenę z życia Nell: starszej kobiety u boku męża, dojrzewającego dziecka, niepewnej swojej sytuacji kochanki, zakochanej dziewczyny; mnie najbardziej zastanowiła postać Nell w roli kochanki prowadzącej farmę.

Przedzierzgnięcie Nell, miejskiej dziewczyny, w farmerkę w imię miłości jest nieco zadziwiające. Tym bardziej jej uległość wobec żony mężczyzny, z którym żyje, również w imię miłości.
Dwa ostatnie opowiadania były dla mnie kompletnie niestrawne; wędrówki uwiecznione na zdjęciach, wspomnienia zatrzymane w kadrze i przywoływane, by pobudzić pamięć osób starszych, gmatwanina postaci, wydarzeń odkrywana podczas rozmowy po latach… Nie mogłam przez to przebrnąć.

Podoba mi się jak Atwood przedstawiła relacje siostrzane; są uchwycone w bardzo prawdziwy, szczery i wręcz drobiazgowy sposób.

Ogólnie – wolę powieści niż quasi-powieści.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Ja również nie jestem zwolenniczką opowiadań, czasem nawet mnie drażnią, zwłaszcza kiedy sa dobre i niestety za krótkie. Pozdrawiam:)
Anonimowy pisze…
Znowu nas pani wyprzedziła, pani Moniko, będziemy to "przerabiać" w DKK bodajże w czerwcu. Nie przepadam co prawda za opowiadaniami, ale za M.Atwood - owszem. Recenzja zachęca...
Monika Badowska pisze…
Pani Joanno,
staram się być na bieżąco:)

A przed spotkaniem w czerwcu sięgnę po tę książkę raz jeszcze, może odkryję coś nowego?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Aby dobrze zacząć Nowy Rok (wygrywajka z Selkarem)

Smutno byłoby zaczynać Nowy Rok bez książek. Aby ułatwić wkraczanie w rok 2011 z nowymi lekturami księgarnia internetowa Selkar za moim pośrednictwem chce ofiarować komuś kupon zniżkowy, w wysokości 30 zł, na zakupy książkowe. Osoby chcące wziąć udział w  losowaniu proszę o wpisanie w komentarzu tytułu książki, którą rekomendują do przeczytania w 2011 roku. Zrobimy listę lektur "prawie obowiązkowych" :-) Losowanie za 24 godziny, czyli w południe 1 stycznia 2011 roku. Zacznijmy dobrze Nowy Rok! Zapraszam! *   *   * Wpisanie tylu chętnych do programu losującego nieco potrwało, więc wybaczcie czasowy poślizg. Aby już nie przedłużać: Gratuluję Naczyniu_glinianemu:)  Selkarowi dziękuję za kod. A tych, którym się nie powiodło w wygrywajce z Selkarem zapraszam do dzisiejszego wpisu:) P.S. Listę prawie obowiązkowych lektur zrobię. Ale nieco później...