![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1PKC1ErOX6wR28CoI9pnuG8qYQwH7dd0_udpgDK2O_6aWMn2dXqbcMlk-fjGNobYLHnwxcUfkjeIVA3LKwTQeh2lCaT3XP05iMaZWEjpbHDnGD64egDpLZ6L7q0iE3HwI5EkcqgeIlZtD/s320/kotowniki_polegle.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLap1bZTPb6HxZ5T2u5E2ytJ2lyxr1qdtH0oPs78olVk4ZxujIpNLRhZYx3rlCyBbKEV5ATG9b44Ta3-WHpuDCXuL8Ek9N3XMYRWOaeDpfUh18gyiCmIH62JgXjGr1BvKM9TollNiVDWBC/s320/lezaca.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh65t8gc4yfZmLac5a5v0s5RlPJbJh8whHWDH_jXgDe9Wb0ne_tLv1W2N3-54iCAhNwy3YKusaJDhfMv54hVvC2ELVp-cf0gxfYaswBxDHWwLrIF5oyHgeYLJpLRAkDtYCpxUs3PYRbjWzN/s320/w_aucie.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXyOr9w7WGOtu-E9JRiWczlVqWDNnNHXzqOATU1Qy21CdQFy5Z6CE9HZ_PWaAjaGUsQqeNKwlGcYLHrHIztvCzV2Uf1ifAenpngPH7hBbjezK5lCqCO2Wp4haj9rQhZwU0it1NJKK35OJP/s320/z_misiami.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf8ky4czy-oSqk7KWTHUpZ0kwRZykP1QrV6Sp-KYt_GHRpovSzQfBiv8Bi42i8XY78ikeJ-4a9cbGQigFLt5e7zkNk-DK7j3OE2Rcg82Yk_EUNhM2P3sq37TMNzfY1DUsMf6sHWvkX7qJN/s320/zaokienny_kot.jpg)
W piątek wyjechaliśmy do Warszawy. Staraliśmy się nie zatrzymywać zbyt często, żeby Sisulka nie zostawała sama. Nasza mądra koteczka nauczyła się, że stacja benzynowa oznacza tylko krótką nieobecność członków rodziny i podczas naszego tankowania i płacenia za owe, spokojnie przechodzi na przód auta i tam, na oczach jedzących w restauracji ludzi, urządza toaletę.
Gdy dojedziemy już na miejsce Sisi je, a potem oddaje się radosnym biegom w towarzystwie Lulu. I nagle koty leżą... Następuje zawieszenie broni, bieg po zabawkową ośmiornicę przestaje być ważny - pora na odpoczynek. Lulu wbrew temu jak wygląda - wcale tak nie wygląda, tnz. nie ma skręconego tułowia w dziwnego łamańca i nie jest taka grubaśna. Niedziela jest dniem kiedy Kociulki spacerują delikatnie, odsypiaja minione, wspólnie przebiegane, noce i bawią się wciąż zadziwione róznymi różnościami. Lulu zadziwiła się tym, że na balkon można dostać się na dwa sposoby, i że ten wybrany przez nią jest mniej udany. A Sisi odkryła istnienie Pani Misiowej i Pana Misia i w tymże towarzystwie spędziła sporo czasu.
poniedziałek, 18 grudnia 2006
Komentarze:
Gość: Izolda, e1-134-u11.elartnet.pl
2006/12/18 17:26:54
Sisi i Państwo Misiowie wyglądają prześlicznie! :D :D :D
mbmm
2006/12/18 17:36:49
Wiem:)))
daria_nowak
2006/12/18 19:22:07
No i znów się zachwycam jak przygłup:)
mbmm
2006/12/19 07:06:26
:-D
Gość: Izolda, e1-134-u11.elartnet.pl
2006/12/18 17:26:54
Sisi i Państwo Misiowie wyglądają prześlicznie! :D :D :D
mbmm
2006/12/18 17:36:49
Wiem:)))
daria_nowak
2006/12/18 19:22:07
No i znów się zachwycam jak przygłup:)
mbmm
2006/12/19 07:06:26
:-D
Komentarze