Przejdź do głównej zawartości

Nowy tydzień



Zdjęcie z weekendu. Po lewej posila się Lulu, po prawej Sisi.

Kocik jechał spokojnie. Większość czasu przespała, tylko przy samym odjeździe spod domu oglądała świat rozbawiając sobą kierowców stojących na tym samym skrzyżowaniu co my.
Dziś dzień mija leniwie. Sisi przeważnie śpi, najchętniej na nas. Za oknem deszcz i nawet biedna nie ma na co popatrzeć.

poniedziałek, 02 października 2006

Komentarze:


Gość: kociara, bcm139.neoplus.adsl.tpnet.pl
2007/04/23 12:07:29
Hej blog jest kapitalny!!! Uwielbiam koty a te preety fotki są cool!!! Ja też pisze bloga o kotach jak coś to zapraszam na www.aniolkiczydiabelki-pncz.blog.onet.pl
mbmm
2007/04/23 21:06:27
Cieszę się, że blog Ci się spodobał. Zapraszam cześciej:)
Gość: , xdsl-13942.zgora.dialog.net.pl
2007/05/12 19:12:25
Fajne zdjęcia lecz śmieszne imiona
mbmm
2007/05/12 22:42:56
Zanim do naszych domów zaprosiłyśmy koty wyczytałyśmy w mądrych książkach, że w imieniu kocim powinny być dwie podobne sylaby, dwie takie same samogłoski, a już osobliwie dobrze jest jak tymi samogłoskami będą samogłoski "i".
Gość: , chello084010034197.chello.pl
2007/07/10 13:01:39
super kotki


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k