Jack Higgins i Justin Richards.Próba ognia. Nagła śmierć.


Wydane przez

Wydawnictwo Wilga

Jack Higgins kojarzył mi się zawsze z dużą energicznością swoich bohaterów. Wobec jesiennej pluchy stwierdziłam, że przyda mi się powieść, w której postacie są zaradne, zdecydowane, zdeterminowane i efektywne.

Mama Jade i Richa, Sandra, osierociła ich ginąc w wypadku na przejściu dla pieszych. Gdy rodzeństwo zastanawiało się nad tym jaka czeka ich przyszłość okazało się, że mają ojca. Ojca, który szuka im szkół z internetem, bo ma pracę niesprzyjającą wychowywaniu dzieci. Blondwłose bliźnięta oburzone zachowaniem nieznanego dotychczas ojca buntują się przeciw niemu do chwili, gdy jego "praca" upomina się o nie - stają się zakładnikami.

"Nagła śmierć" opisuje czas, w którym dzieci i ich tata już są zaprzyjaźnieni, a mimo pozornego spokoju wciąż okazuje się, że agentem biura bezpieczeństwa się jest, a nie się bywa.

W książkach Higginsa i Richardsa znalazłam tego, czego szukałam - energię, siłę, zdecydowanie, efektowne akcje uwieńczone sukcesem (choć droga do owego sukcesu powoduje zniszczenia wokół). Dzieci Johna Chance'a są sprytne, a więź między nimi i ich niepodziewanie zaistniałym ojcem jest oparta na sympatii i podziwie:)

2 komentarze:

Anhelli pisze...

Siła, energia i zdecydowanie, to są trzy rzeczy, których mi brakuje. Bardziej przypominam dziką gęś i ze smutkiem obserwuję te, które odlatują na południe, bo sama latać nie potrafię ;]-

pozdrawiam serdecznie :)

Monika Badowska pisze...

Anhelli,
ale jak się tak napatrzysz na te odlatujące nie odczuwasz przypływu siły, energii i zdecydowania?:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger