Przejdź do głównej zawartości

Patrick Gale. Notatki z wystawy.



Wydane przez

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

"Notatki z wystawy" to opowieść prowokowana informacjami znajdującymi się w katalogu wystawy prac i rzeczy osobistych malarki Rachel Kelly. Każdy z opisów, skrótowy acz wyczerpujący, wywołuje historię z czasów do jakich z życiu artystki odnosi się dany eksponat. Nie ma tu zatem zachowanej chronologii, czytelnik poznaje różne fakty, które im bliżej końca książki, tym sprawniej układają się w całość.

Rachel Kelly, neurotyczna, zmagająca się chorobą dwubiegunową kobieta miała szczęście zostać otoczona opieką mężczyzny kochającego, troskliwego, mężczyzny, który ich wspólnym dzieciom próbował stworzyć Dom.

Rodzina malarki od lat żyje w przekonaniu, iż zginie ona od śmierci samobójczej. Staje się inaczej, a jej mąż i synowie próbują poukładać sobie życie bez Niej, bez jej dominującej osobowości, odbijającej piętno na funkcjonowaniu każdego z nich. Jeden z synów odnajduje swojego biologicznego ojca, drugi dokonuje renamentu w życiu emocjonalnym, a Antony, mąż Rachel dąży do poznania życia swojej żony sprzed czasu, w którym się poznali, życia, o którym nic nie wie.

Interesująca lektura niosąca w fabule informacje o chorobie i społeczności kwakrów.

Komentarze

chwila60 pisze…
Ja uważam, ze ta książka niesie więcej wartości niż informacja o zyciu kwakrów i tym czym jest depresja. To przede wszystkim świetna książka psychologiczna, rozkłada na części pierwsze wiele osobowości, pokazuje nam jak możemy się mylić oceniając ludzi po pozorach i szufladkując ich. To tez piękana książka obyczajowa, opowiada losy rodziny, komentuje relacje, przedstawia dramaty. Dawno ni czytałam tak żłożonej a jednocześnie pięknej, empatycznej i ludzkiej książki.
Monika Badowska pisze…
Chwilo,
najpiekniejsze w czytaniu ksiażek jest to, że każda nabiera wartości po jej przeczytaniu:)Wartości specyficznych ze względu na czytelnika, którą ją czyta:)
Anonimowy pisze…
Nie wiem, jakich wartości nabiorą dla mnie po przeczytaniu, bo póki co wciąż jeszcze je kończę... Ale już teraz wiem, że książka to naprawdę wartościowa, choćby tylko dlatego, że naprawdę daje do myślenia i nie pozwala przejść obok pewnych kwestii obojętnie... Doskonała lektura, takie lubię;)
magdalena pisze…
Mnie ta ksiazka urzekla wspolodczuwaniem . Zadziwilo mnie to, ze Gale potrafi tak doskonale, empatycznie wniknac w kazdy opisywany przez siebie problem. Malo tego, potrafi sie ta empatia podzielic z czytelnikiem. Dlatego ta ksiazka jest tak bardzo niezwykla.
chwila60 pisze…
:) Oczywiście książka dla każdego może być czymś innym i nieść inne wartości. Ja mam takie odczucia o jakich pisałam. Empatia jaka wręcz zionie z tekstu jest rzeczywiście niesamowita. Bardzo też mi się podoba forma książki, sposób narracji i właśnie takie przeplatanie wątkąówi czasów.
Anonimowy pisze…
Dwa elementy, które najbardziej podobały mi się w tej książce, to właśnie ten niechronologiczny sposób narracji i niesamowicie szczegółowe, głęboki przedstawianie wszystkich postaci i ich problemów...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k