Melanie Watt. Chester.
Wydane przez
Książkę Melanie Watt oznaczyłam jako literaturę dziecięcą, ale mam wrażenie, że jest ona tak samo dla dzieci jak np. Shrek. Czyli - odbiorcami książki mogą być czytelnicy w różnym wieku i tylko od tego, ile mają lat zależeć będzie, co spodoba im się z historii opowiadanej przez Autorkę. Bo, że się spodoba - jestem przekonana.
Melanie Watt zaczyna książkę tak: "Pewnego razu była sobie mysz. Mieszkała w przytulnym domku na wsi." I tu nagle pojawia się Chester, który czerwonym mazakiem dopisuje do słów Autorki to, co uważa za słuszne i najlepsze dla siebie. Kot chce bowiem, aby to była opowieść o nim, aby to on przykuwał uwagę i gromadził sympatię czytelników. Na portretach przodków myszy rysuje swoich antenatów, a wszystkie nazwy przedmiotów znajdujących się w pomieszczeniach, do których się wpycha, skreśla, by wpisać nazwę w języku angielskim. No, nie dość, że bezczelny to jeszcze poliglota;)
Przebojowego Chestera z czerwonym mazakiem nie sposób zlekceważyć. A jego portret przypomina mi nieco obraz naszej najstarszej i najmądrzejszej koteczki. Czy istnieją także podobieństwa w zachowaniu? Hm... Pomilczę;)
Do książki dołączono karty do gry w "memo". Na jednym komplecie obrazki z podpisami po polsku, na drugim - po angielsku. Czekam na Helę - będziemy grały. Ale nawet bez gry zabawa z Chesterem jest przednia:)
8 komentarzy:
Ale to słodkie kocię z mazakiem. Spróbuję chociaż przejrzeć w księgarni na początek - moja dwuletnia chrześnica uwielbia koty. Na tyle by z upodobaniem oglądać i słuchać "Kici kici miau" Józefa Wilkonia.
Agna,
dla dwulatki być może lepsza będzie Kicia Kocia. Choć - któż wie kędy wędrują dziecięce sympatie;)))
Moja dwulatka jest jak trzylatka, ale Kicia Kocia z pewnością znalazłaby u niej niemałe wyrazy uznania. :)
Chester na pleckach jest obłędny! Te jego stópki... Cały jest dziełem sztuki.
Książeczka idealnie dopasowana do dzisiejszego święta. :)
Podpisuję się - leżący Chester to cudo. Cała góra kociowatości.
Lirael,Agnes,
kociowatość w pełnej krasie:)
Bardzo sympatycznie zilustrowany ten kociak :)
Domi,
bardzo:)
Prześlij komentarz