Przejdź do głównej zawartości

Paul Theroux. Pociąg widmo do Gwiazdy Wschodu.


Wydane przez
Wydawnictwo Czarne

Książka nosi podtytuł "Szlakiem Wielkiego bazaru kolejowego" i opisuje podróż jaką Autor podjął w 33 lata po swojej pierwszej wędrówce przez Europę i Azję. Wyznaczona trasa wiedzie Paula Therouxa od Londynu do Stambułu, przez Gruzję, Azerbejdżan, Turkmenistan, Uzbekistan, Pakistan, Indie, Birmę, Wietnam, Chiny do Japonii i stamtąd przez Rosję, Białoruś, Polskę, Niemcy i Francję do stolicy Wielkiej Brytanii. Robi wrażenie, prawda?

Ze szczególną uwagą czytałam o podróży przez byłe republiki radzieckie i Rosję, zainteresowała mnie Rumunia i Turcja. W czasie swojej wędrówki Autor często się przesiadał, zostawał na kilka dni w odwiedzanym przez siebie mieście, poznawał mieszkańców i klimat miejsca, w którym zdecydował się zatrzymać. Dzięki jego rozmowom, dzięki wrażeniom jakimi dzieli się z czytelnikami możemy stworzyć sobie obraz rejonów przez niego odwiedzanych w drugiej połowie pierwszej dekady XXI wieku.

Książka jest bogata w szczegóły. Właściwie, by dobrze wyrazić swoje nią zachwyty, powinnam zamieścić mnóstwo cytatów - Paul Theroux udanie puentuje relacje z każdego niemalże odwiedzanego przez siebie miejsca. Owo maniakalne cytowanie nie jest możliwe ze względu na wielkość wpisu oraz ze względu na Was - przyszłych czytelników książki. By skusić Was do lektury "Pociągu widmo..." nadmienię, że Autor w czasie podróży spotkał się z Orhanem Pamukiem, jego utalentowaną koleżanką Elif Safak i Haruki Murakamim.

Fascynujące było oglądanie części świata oczyma Paula Therouxa. Z racji tego, jak obszerne są jego zapiski, można wracać do tej książki, dostrzegając w niej wciąż coś nowego. Autor przedstawia nam odwiedzane kraje czyniąc jednocześnie wiele obserwacji natury socjologiczno-gospodarczej, które podnoszą w moich oczach wartość książki i czynią ją jeszcze ciekawszą. Na koniec cytat, bo nie umiałam się powstrzymać:

Decyzja o powrocie w miejsca niegdyś poznane jest ryzykowna, ale nie sposób się jej oprzeć, pod warunkiem że owa podróż to nie poszukiwanie straconego czasu, lecz doznawanie całego teatru zdarzeń, które nastąpiły po pierwszym tam pobycie. [s.13]

Komentarze

Kinga pisze…
jest! :)
odkąd zobaczyłam, że czytasz tę lekturę nie mogłam doczekać się recenzji.
Bardzo chcę przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że wkrótce ją zdobędę.
Pozdrawiam :)
kasandra_85 pisze…
Lubię podróżować i z przyjemnością przeczytam tę książkę.
Pozdrawiam:)
Alannada pisze…
To może być wspaniała lektura. Jeśli wpadnie mi w oko gdzieś, to chętnie po nią sięgnę
Eireann pisze…
Mam coraz większą ochotę na tę książkę :)
Lirael pisze…
Mam książkę tego autora poświęconą podróżom po Wielkiej Brytanii i już się cieszę z powodu czekających mnie atrakcji. :)
the_book pisze…
Już zamówiłam na Allegro :) Twoja recenzja przeważyła szalę :)
niektorzy mowią że 1 częśc jest nudna, że druga o wiele lepsza. Też jesteś podobnego zdania?
Chihiro pisze…
Ja jestem tego zdania właśnie, że pierwsza jego książka pociągowa jest zdecydowanie mniej ciekawa (może nie nudna, ale mało zajmująca, autor jest zbyt młody, zbyt niedojrzały, zbyt arogancki, zbyt zamknięty na ludzi, no i podróżuje w stresie, bo żona bardzo nie zgadzała się na jego wyjazd - po przyjeździe jego rozstali się). Ta właśnie druga książka, podobnym szlakiem (tym samym się nie da, choćby dlatego, że tym razem Afganistan ogarnięty jest wojną), to perełka! Theroux zmądrzał, dojrzał, ma pieniądze i czas oraz błogosławieństwo na podróż drugiej żony :) Czyta się to wyśmienicie!

Mogę zamieścić maleńką reklamę? W piątym numerze (nie w następnym, wiosennym, ale w tym po następnym) Archipelagu: www.archipelag-magazyn.pl znajdzie się mój artykuł na temat podróży pociągowych Paula Theroux - wszystkich, bo odbył jeszcze podróż po Afryce, Chinach i Ameryce Południowej, a z każdej powstała osobna książka. Za jakiś czas zostaną one wydane w Polsce przez wyd. Czarne.
Monika Badowska pisze…
Kinga,
to długa książka - i czytanie było długie:)

Kasandro,
polecam serdecznie:)

Alannada,
:)

Eieann,
nie dziwię się:)

Lireal,
ciekawe, czy będzie wydana też w Polsce:)

The_book,
no, to czekam na Twoją recenzję:)

Mary,
w tej jest więcej rozmów. Tu nie chodzi tylko o podróż, ale też o ludzi w niej spotykanych, o złapanie mentalności świata, w którym żyją. Mam wrażenie, że druga część jest bardziej podobna do zbioru różnych reportaży z jednej podróży, tak jak różne są miejsca odwiedzane przez Autora. W pierwszej panowała ciut większa monotonia, choć mnie się podobały obydwie.

Chihiro, witaj:) Jestem bardzo ciekawa Twojego artykułu:)
Agnes pisze…
Brzmi bardzo zachęcająco, nie każda książka o podróżach jest równie ciekawa, ale ta wygląda na bardzo dobrą.
gusiook pisze…
Witaj:) Kolejna pozytywna recenzja tej książki, szczerze napawa mnie chęcią jej posiadania. Szczególnie te walory socjologiczne, o których piszesz mnie interesują.

Pozdrawiam wiosennie:))
Monika Badowska pisze…
Gusiook,
dziś pisała o tej książce też Padma z Miasta Książek, czytałaś?:)
gusiook pisze…
Tak, tak. Równie ciekawa to była recenzja:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k