Rafał Klimczak. Nudzimisie.


Wydane przez
Wydawnictwo Skrzat

Jeśli Wasze, lub znane Wam, dzieci wołają rozpaczliwie w otoczeniu zabawek "Nudzi mi się!" to jest to książka dla nich. Znudzony Szymek próbował okrzykami zwrócić na siebie uwagę domowników. Usłyszawszy od Taty o istnieniu stworków zwanych Nudzimisiami zaczął bacznie rozglądać się po swoim pokoju i... Spotkał Nudzimisia o imieniu Hubek. Wiedzieć Wam trzeba, że istnieje kraina Nudzimisiów, a jej mieszkańcy marzą o dniu, w którym nad nimi pojawi się mnóstwo chmur - będzie to bowiem znak, że ludzkie dzieci się nudzą i wzywają stworki mające im pomóc w okiełznaniu nudy.

Opowieść Rafała Klimczaka toczy się w dwóch płaszczyznach. Jedną z nich stanowi dom i przedszkole Szymka, drugą - świat zamieszkiwany przez Nudzimisie. O ile w tym pierwszym świecie, poza obecnością Hubka, trudno jest o magię, ten drugi świat jest magią przepełniony. Plantacja galaretek, jeziorko z rośliną przypominającą talerze, na której codziennie w porze obiadu wyrasta pyszna potrawa, wymyślacz śniadaniowy, pod którym należy usiąść i wymyślić śniadanie, a on zrealizuje nasze pragnienia, czy wreszcie nasiona, z których wyrastają domy i drzewa hamakowe. Czy kreacja Krainy Nudzimisiów nie przypomina Wam dziecięcych marzeń?

Książkę Rafała Klimczaka Wydawnictwo poleca dla dzieci od czwartego roku życia. I choć sama nudy nie doświadczam mam wrażenie, że Nudzimisie przydałyby się nie tylko dzieciom;)

Edycja - 23 lutego 2011. W środku książka wygląda tak:

17 komentarzy:

sabinka.t1 pisze...

Też niestety odnoszę takie wrażenie :o)


Fajnie wygląda, szkoda, ze nie ma dodatkowych zdjęć , co zawiera środeczek :)

Pozdrawiam

Madeleine pisze...

Zapowiada się bajecznie.. Troszkę mi to przypomina pewną bajkę z dzieciństwa...
Zapraszam do mnie :)

Irena Bujak pisze...

Jak zobaczyłam tytuł to zaraz stanął mi przed oczami kumpel, który zawsze tak marudzi ;)

Monika Badowska pisze...

Madeleine,
którą? Zaglądam do Ciebie:)

Bujaczek,
kup mu książkę:)

Rafał pisze...

Też uważam, że szkoda iż nie ma więcej zdjęć ze środka książki, bo ilustracje są bardzo ładne.

Monika Badowska pisze...

Zdjęcia dodane:)

Irena Bujak pisze...

Heh, może i mu kupie ;) Niech ma ;)

Unknown pisze...

Kupiłem i jestem zachwycony.
Ksiazka SUPER.
Nieprawdopodobne pomysły i bardzo pouczajaca.
Polecam

Rafał pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Rafał pisze...

Poprawiłem drobne błędy i według mnie recenzja lepiej oddaje prawdę tak:
Jeśli Wasze, lub znane Wam, dzieci wołają rozpaczliwie w otoczeniu zabawek "Nudzi mi się!" to jest to książka dla nich. Pewien znudzony chłopiec - Szymek próbował tymi okrzykami zwrócić na siebie uwagę domowników. Usłyszawszy od Taty o istnieniu stworków zwanych Nudzimisiami zaczął bacznie rozglądać się po swoim pokoju i... Je Spotkał. Wiedzieć Wam trzeba, że istnieje kraina Nudzimisiów, a jej mieszkańcy marzą o dniu, w którym nad nimi pojawi się mnóstwo chmur - będzie to bowiem znak, że dzieci się nudzą i wzywają je na pomóc w okiełznaniu nudy (odnudzaniu).

Opowieść Rafała Klimczaka toczy się
w dwóch płaszczyznach. Jedną z nich stanowi dom i przedszkole Szymka, drugą - świat zamieszkiwany przez Nudzimisie. O ile w tym pierwszym świecie, poza obecnością Hubka, trudno jest o magię, ten drugi świat jest magią przepełniony. Plantacje galaretek, jeziorko z roślinami przypominającymi talerze, na których codziennie w porze obiadu wyrastają pyszne potrawy, strumyki lemoniadowe, wymyślacz śniadań, pod którym można usiąść i wymyślić śniadanie, a on zrealizuje nasze pragnienia, czy wreszcie nasiona, z których wyrastają domy Do tego drzewa hamakowe potwór Łaskot i góry lodowe (z tymi lodami) .
Czy kreacja Krainy Nudzimisiów nie przypomina Wam dziecięcych marzeń? Podkreślenia wymagają nie mniej cenne walory edukacyjne
i wychowawcze, które przeplatają się w tej magicznych opowieści.

Książkę Rafała Klimczaka Wydawnictwo poleca dla dzieci od czwartego roku życia.
I choć sama nudy nie doświadczam mam wrażenie, że Nudzimisie przydałyby się nie tylko dzieciom;).

wyrus pisze...

Po pierwsze: weź Ty chłopie spróbuj pisać gramatycznie.
Po drugie: odnośnie tego - "recenzja ta powinna wyglądać raczej tak" - a to, że powinna wyglądać raczej tak, to z czego wynika? Z Twojego metafizycznego przekonania? Ty miłośnik urawniłowki jesteś? Czy Ty może jesteś Pan Bóg?
Po trzecie: skoro Ty piszesz coś, a potem to kasujesz, a jeszcze potem piszesz coś innego - to ja Cię mam za hetkę-pętelkę.
Pozdro:-)

Monika Badowska pisze...

Rafale,
a według mnie lepiej wygląda tak, jak ją napisałam.

Unknown pisze...

Wieczorem tego dnia, w którym kupiłam książkę, zaczęłam ją czytać mojemu sześcioletniemu synkowi do poduszki. Spodziewałam się tego samego efektu, co zazwyczaj - uśnięcia po około 5 minutach. Jednak nie tym razem. Wysłuchał z zaciekawieniem pierwszego rozdziału i poprosił o następny. Jeżeli więc chcecie uśpić dziecko, to na pewno nie z pomocą tej książki. Ta książka zaciekawi Wasze pociechy i być może sprawi, że te nięchetnie odnoszące się do pomysłu czytania książek, zmienią zdanie. Serdecznie polecam :)

Monika Badowska pisze...

Patrycjo,
dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie:)

Unknown pisze...

1. Dlaczego tylko uzytkownicy gmaila moga pisac? Ja mam konto na wp.pl a muszę pisać z konta męża- taki ze mnie Mateusz jak z Rafała -zapewne.
2. Recenzja chyba naprawdę zawiera błędy które ktoś pod logiem rafał poprawił. Wydaje się że główny recenzent jednak słabo czytał lub bardzo szybko chciał napisać recenzje.
Nie ma co się unosić ale przyznać do błędu. A potem słusznie ochrzanić za poprawianie nie swojego, mozna pisać swoja -lepsza lub nie.

Monika Badowska pisze...

Żono Mariusza,
odnosząc się do Twoich słów "muszę pisać z konta męża" chciałam powiedzieć - nie musisz.

Unknown pisze...

Bardzo, bardzo proszę o wyjaśnienie jak to zrobić?
Oczywiscie mjąc maila na wp lub innym portalu.

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger