Przejdź do głównej zawartości

30 dni z książkami (13)


 Dzień 13 - Najukochańsza książka z dzieciństwa

Nie lubię pytań o dzieciństwo, bo mam słabą pamięć i za każdym razem powinnam dzwonić do Mamy, by wysłuchać jej podpowiedzi. Tym razem postaram się sięgnąć do zakamarków własnej świadomości i wybrać coś, co do dziś tkwi mocno w mojej świadomości. Książka, o której myślę zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Historia o śmierci opowiedziana w sposób przyjazny dziecięcemu rozumienia świata jest we mnie do dziś i choć boję się sięgnąć po nią znów, w obawie, że ponowna lektura wygłuszy magię, pewnie kiedyś znów przeczytam:

Komentarze

Paula pisze…
Oooo też uwielbiam "Braci Lwie Serce"! Mam nawet identyczne wydanie na swojej półce:) I jeszcze "Ronja, córka zbójnika"... Ale też dawno już po nie nie sięgałam. Eh:D
patrycja pisze…
Piękna okładka i ze skruchą przyznaję, że nie czytałam. Muszę to nadrobić.
magdalenardo pisze…
Braci Lwie Serce nigdy nie czytałam :(
Książkozaur pisze…
Miałam identyczną :) Ale moja ulubiona to zdecydowanie "Dzieci z Bullerbyn".
Mila pisze…
Ileż ja łez wylałam nad tą książką w dzieciństwie!
Do dzisiaj pamiętam, jak szlochającą mnie nad przygodami braci zastał tata i za nic nie mógł ze mnie wydusić, dlaczego tak strasznie płaczę. ;-)
Piękna historia, Lindgren znakomitą pisarką była, umiała coś w dziecięcych sercach poruszyć - widzę to, bo jej książki czyta u mnie w domu następne pokolenie. ;-)
Przemek Opłocki pisze…
"Przygody Tomka" Alfreda Szklarskiego. Od niego wzięła się pasja podróżowania. Na początku w wyobraźni, później "na żywo":)
Monika Badowska pisze…
Paulo,
"Ronję..." też bardzo lubię:-)
Monika Badowska pisze…
Patrycjo,
koniecznie:-)
Monika Badowska pisze…
Magdaleno,
a zamierzasz?
Monika Badowska pisze…
Książkozaur,
ciekawe jak wiele ludzi na świecie do swoich ulubionych książek zalicza te napisane przez Astrid Lindgren:-)
Monika Badowska pisze…
Mila,
u nas też kolejne pokolenie słucha ( i lubi) książki Lindgren:-)
Monika Badowska pisze…
Przemku, och - Tomek to także wypieki na twarzy i marzenia o podróżach:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k