Przejdź do głównej zawartości

Porządki



Dziś z Sisi robiłyśmy porządki. Bardzo generalne. Powyjmowałam z szaf ubrania - a Sisi uczestniczyła żwawo w ich układaniu na ładne stosiki, przewracając całą sobą te, które nie były, jej zdaniem, dostatecznie ładnymi stosikami.Podczas porządkowania bielizny Sisi dzielnie tropiła skarpetki bez pary i usiłowała przymierzyć moją koronkową koszulkę.

Gdy wyciągnęłam z półek książki (myszy nie stwierdzono) Sisuleńka bardzo się ucieszyła. Oglądała niemalże każdą z książek położonych na podłodze, a zdjęcia, które wypadły spośród książek wzbudziły niekłamany entuzjazm Kocilki - świetnie się na nich jeździło. Oprócz książek Sisi zainteresowały opustoszałe dziwacznie półki i świnka skarbonka. Po ułożeniu wszystkiego na właściwe miejsce, posegregowaniu książek wg bibliotek i wg terminów oddania, Sisi zasiadła koło świnki i nieco znużona pracą popozowała do zdjęcia.

środa, 15 listopada 2006

Komentarze:

Gość: , dxe130.internetdsl.tpnet.pl
2006/11/15 22:09:28
aqch ten sisulek,na zakończenie dnia jej widok w towarzystwie świnki to najlepsza dobranocka,w takim towarzystwie miło się będzie spało,dobranoc:)))))) a swoja drogą co z tą myszą:)))))
daria_nowak
2006/11/17 09:26:53
Kicz kontrolowany kontra czar elegancji:)
mbmm
2006/11/17 16:58:50
Z. pyta co jest co?;)))
daria_nowak
2006/11/17 17:12:20
;)) diagnoza- konieczna wizyta u okulisty;))))))))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj