Przejdź do głównej zawartości

Nicolas Bouvier. Kronika japońska.



Po przeczytaniu „Dróg i bezdroży” Bouviera wiedziałam, że kiedyś przyjdzie pora, by poczytać zapiski z jego podróży. Nadeszła teraz, przy okazji wyzwania, zatem powędrowałam za autorem do Japonii.

„Kronika japońska” to opowieść o podróży do Kraju Kwitnącej Wiśni, opowieść o tradycjach kulturze i historii Japonii, a także opowieść o tym, co ów kraj robi z podróżującym Bouvierem, jak zmienia jego postrzeganie na pewne sprawy i pozwala mu do siebie dojrzewać.

Najbardziej interesujące wydawały mi się fragmenty z zupełnie mi nieznanej historii Japonii. Ciekawie również czyta się obserwacje autora. Natomiast, nieliczne na szczęście, rozważania na temat współczesnej autorowi Japonii są zdezaktualizowane i mniej ciekawe (choć oczywiście dopuszczam możliwość, że ktoś ma zupełnie inne zdanie;))

Oboje czuliśmy się leciutcy jak odruch popiołu, a byliśmy twardzi jak wypalony bambus.

Jednak ta bliskość nie ma zapachu, bo w Japonii czystość nie kosztuje; można uprać i wykrochmalić koszulę za cenę jednego dorodnego jabłka, spędzić dwa wieczory w sento (łaźnia publiczna) za cenę filiżanki kawy.

Nie trzeba być wielkim intelektualistą, aby wzruszyć się i zachwycić teatrem no. Potrzeba jedynie dwóch rzeczy: zdać sobie sprawę, że jest jeszcze powolniejszy niż wszystko, co słowo „powolność” sugeruje w pojęciu Zachodu oraz zdobyć przekład tekstu, który często bywa przepełniony poezją.

(O Hiroszimie) Nie przypominam sobie, żeby ktoś płakał, sądzę, że za bardzo się wszyscy baliśmy; w tym wypalonym mieście czuło się jakąś groźbę, która była ponad szloch i łzy.

Dalekie podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich zupełnie coś innego niż to, po co się pojechało.

Komentarze

Anonimowy pisze…
musz sie rozejrzec, podroz do Japonii to jedno z marzen na którego spełnienie nie bardzo moge liczyc. A to bylby jeden z lepszych środków zastępczych:)
Monika Badowska pisze…
O, to zachęcam naprawdę gorąco:) Napisał jeszcze jedną o Japonii: "Pustka i pełnia. Zapiski z Japonii 1964-1970".
Pozdrawiam:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj