Przejdź do głównej zawartości

100 lat! 100 lat!








Komentarze

Anonimowy pisze…
No to sto lat dla koty! ;-)
Zdrowia i radości, bo rodzinkę cudowną już ma! ;-)
Mam trójkolorową kotkę - też będzie miała urodziny niedługo - koniec maja? czerwiec? Znajda/podrzutka więc nie wiemy.
A przy okazji pytanie, mogę?
Czym karmisz swoje koty? Tylko sucha karma (jaka?), saszetki, czy sama coś szykujesz? Mam niewielkie doświadczenie a chcę jak najlepiej. Daję suchą karmę i do niedawna karmiłam ją saszetkami, ale to dość kosztowne i do tego zaczęła kaprysić a w końcu zwracać :-( więc zamiast saszetek daję serek "bieluch" i surowe albo sparzone filety kurze i czasem mielone (mieszane). Jeśli możesz poradź coś ;-)
dziękuję i pozdrawiam
Fjona
millena pisze…
Pewnie, że piękna kotka.
Znam jej dramatyczną historię od początku, kiedy zagościła w waszym domu i trzymałam za nią kciuki
Zdrowia Nusiu życzę :)
abigail pisze…
Oj jaki słodki brzdąc z niej był :))!!! Śliczny. I ze ślicznego kociątka wyrosła prawdziwa kocia księżniczka... :). Wszystkiego naj naj! dla Nusi. I gratulucje dla Was :)!.
Kot Patapon pisze…
Wyrosła na śliczną kotkę i jakich ładnych kolorków nabrała! Wszystkiego najlepszego! :)
zuzanna pisze…
Gdybym wcześniej wiedziała...Ale-sto lat!I mniej ADHD,bo Pańcia osiwieje!
kociokwik pisze…
Fijono,
dzięki:)

Karmimy suchym ( BENTO KRONEN Lara Indoor lub PURINA CAT CHOW Special Care Hairball Control HC/PURINA CAT CHOW Special Care Sterilized) i mokrym (surowa wołowina z lidla - już zmielona, czasami gotowany(!) kurczak, gotowaną rybę).
Dajemy też bielucha lub jogurt naturalny, gotowane żółtko jajka. Ale podjadają też to co ukradną podczas gotowania: fasolę, oliwki, groszek, tuńczyka.
Ostatnio przyłapałam Nusię na wyjadaniu suchego, domowego makaronu;)
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Jeśli masz jeszcze pytania - pisz śmiało:)

Milleno,
dziękuję za kibicowanie:))) I życzenia:)))

Abigail,
dziękujemy:)))

Kocie Pataponie,
dziękuję:)))
kociokwik pisze…
Zuzanno,
dziękujemy bardzo:) Nusia troszkę się uspokaja, choć właśnie jestem zachęcana do gry w piłkę podgryzaniem w łydki;)))
Anonimowy pisze…
Wzruszający .mały kociaczek jeszcze wówcas dający się pogłaskać.terazx prycha jak stara kotka !.urosła:)pogłaszcz ją za mnie:)
madziaro pisze…
Pewnie, że jest prześliczna :)

Wszystkiego najlepszego dla, już wyrośniętego, maleństwa :)
Anonimowy pisze…
To znowu ja, Fjona ;-)
z tym podkradaniem jedzenia Kika też ma fioła! Ostatnio podkradała z durszlaka ugotowany bób i makaron! A w ogóle strasznie ją interesuje co my jemy, bo to zapewne coś pysznego ;-)
Kupię dzisiaj wołowinę (samą bez wieprzowego) a fileta jej przegotuję. Dzięki. Zapewne jeszcze o cos będę pytać i się radzić. Nie ma to jak doświadczony kociarz.
pozdrawiam ;-))
kociokwik pisze…
Mamo,
pogłaskałam:)))

Madziaro,
dziękuję:)

Fijono,
proszę bardzo:) I polecam się na przyszłość:)
xmas_eve pisze…
Wszystkiego NAJ z tej pieknej okazji. Nusia bardzo przypomina mi mojego Stefka :)
alexls pisze…
Urodzinkowe zyczenia ode mnie i od mojego Wrzakunka - jej urodziny tez "na oko" obchodzimy 5 maja. W tym roku byly 4! Ile to moze byc lat na koci zywot?
ewung pisze…
Wszystkiego najlepszego Malutka - wyrosłaś na piękną kocią księżniczkę!
PB pisze…
Najbardziej miziaste życzenia równiez od majowego solenizanta Franusia i jego pańci
kociokwik pisze…
xmas_eve,
dziękuję:) Faktycznie, przypomina:)

alexls,
dzięki:) Kiedyś wiedziałam, ale teraz nie pamiętam:)

ewung,
dziękujemy :)

PB,
niech żyją majowe Koty:)))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj