Przejdź do głównej zawartości

Agnieszka Szygenda. Kupię rękę.

Wydane przez
Wydawnictwo Bliskie

Książka Agnieszki Szygendy składa się z dwóch części. O ile ta pierwsza, dość drapieżna w wymowie, przypominała mi nieco tematyką "Kiedy byłem dziełem sztuki" E. E. Schmitta, to druga część - zdecydowanie refleksyjna - stanowiła spory kontrast wobec pierwszej części i nie przywoływała konkretnych skojarzeń moszcząc moje czytelnicze ego w ciepłej tematyce prorodzinnej i podnoszącej tradycje rodzinne do rangi leku na samotność.

Troje głównych bohaterów powieści cierpi z wyobcowania i osamotnienia. U każdego ów ból ma inne podłoże. Olgierd, rzutki trzydziestosiedmioletni biznesmen, wciąż próbuje poczuć się Kimś, bo w dzieciństwie mając rodziców nauczycieli nie czuł się wystarczająco doskonały. Inga, uzależniona mentalnie od rodziców i narzeczonego znanego od dzieciństwa, próbuje zaspokajać potrzeby innych poddając się zwyczajowemu dziewczyńskiemu poczuciu, że inni są ważniejsi od niej. Tomek, osierocony dość wcześnie przez ojca, czuje się niezręcznie wobec matki i w obliczu tego, że nie umie się nią zaopiekować tak jak obiecał to ojcu, że chce studiować, potrzebuje pieniędzy.

Potrzeba władzy, samostanowienia, pieniędzy rządzi ludzkimi losami już od wielu, wielu pokoleń. Nie omija też współcześnie żyjących, z tym, że doprowadzone do skrajnej postaci dążenie do zaspokojenia owych potrzeb może prowadzić do izolacji społecznej, większej niż ci dążący do władzy, samostanowienia i pieniędzy skłonni byliby przyznać.

Mimo, że wspomniane dwie części różnią się od siebie wymową, obydwie sprowokowały mnie do myślenia na tematy raczej przeze mnie omijane. Książka, którą "połknęłam" w jedno popołudnie, dała mi zaskakująco wiele. Z chęcią poszukam poprzedniej książki Pani Szygendy, by przekonać się, czy zawsze jej postacie są tak wyraziste, a powieści - przejmujące.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k