Przejdź do głównej zawartości

MADMAD jest poszukiwana

Zgłosiła się do loterii. Wygrała "Samuraja Neko". I nie odezwała się. Jeśli ktoś ma z nią kontakt, proszę jej przypomnieć. 14 lipca oferta traci ważność i "Samuraj Neko" będzie losowany raz jeszcze.

Przypominam, że 15 lipca będzie konkurs z Selkarem. I być może jeszcze jeden... Ale wszystko wyjaśni się za kilka dni.

Zapraszam:)

Komentarze

Edyta pisze…
to adres jej bloga: http://madmad35.blog.onet.pl/
Monika Badowska pisze…
Edith,
dziękuję - napisałam komentarz:)
Anonimowy pisze…
Dlatego ja stosuję nieco inne zasady przy konkursach. Parę razy zwycięzca w ogóle nie zareagował, nie podziękował, nic. Ale miałem adres przy zgłoszeniu, polecony nie wrócił, sprawa załatwiona :-)
Polecam!
Jarek
Monika Badowska pisze…
Jarku,
cóż metodą prób i błędów może uda mi się dojść do najdoskonalszego rozwiązania;)
Klaudyna Maciąg pisze…
Co prawda nie brałam udziału w tej zabawie, ale uważam, że przyzwoitość nakazuje podziękować za nagrodę. A tym bardziej zgłosić się po nią!
Monika Badowska pisze…
Futbolowa,
cóż robić...
Grzesiek. pisze…
A ja oprócz nagany w kierunku MadMad (czy jak tam się pisze, bo nie wiem :)) pragnę podzielić się z wszystkimi wiadrem zimnej wody na orzeźwienie w te dni.
:)
madmad pisze…
dziękuję za miłe słowa krytyki, wyjaśniłam w innym miejscu powód mojego milczenia, organizatorce konkursu dziękuję za cierpliwość i przepraszam za kłopot.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k