Przejdź do głównej zawartości

Kocia Mamka





Wczoraj okazało się, że jeden z 18 maluchów ze schroniska pilnie potrzebuje pomocy. Na tyle pilnie, że alternatywą tejże pomocy jest uśpienie kociej dziewczynki. I tym sposobem, na czas podleczenia i znalezienia domu, trafiła do nas Nusia.

Całą noc przespała leżąc na mnie, teraz dosypia jeszcze przy Z. O 8 idziemy do weterynarza na wizytę kontrolną.

Sisi już się rwie do opieki, Gusi chyba nie spodobał się zapach (schroniskowy) Nusi i omija ją z daleka.

P.S. Mamo, nie martw się - znajdziemy dla niej dom:)

Komentarze

hersylia810 pisze…
A co dolega temu maleństwu?
chilu pisze…
Ale malutka... właśnie, co z nią się dzieje?
kociokwik pisze…
Hersylio, Chilu,
Nusia jest bardzo osłabiona i ma zainfekowane oczka i nosek.
Zakraplamy, czyścimy, a wet dał antybiotyk i witaminy:)
Proszę trzymać kciuki za Niusię, Sisi i Gusię:)
mosame pisze…
Czy biorąc kicię ze schroniska nie bałaś się, że Twoje ko-córki mogą coś od niej złapać?Albo biorąc Gusię?
kociokwik pisze…
Mosame,
biorąc kotkę wczoraj bałam się. I dlatego mała wolno spaceruje tylko w zamkniętej łazience, a Ko-córki nie są do niej dopuszczane. Ale Sisi i Gusia mają szczepienia, są dorosłe, więc ryzyko - jak mnie zapewniano - jest niewielkie.
Gusia była zdrowa, więc nie bałam sięaż tak bardzo. Ale, gdy Sisi kichnęła dwa razy pobiegłam do weta i zapłaciłam nawet za badanie krwi;)
mosame pisze…
Eh... No właśnie... Za bardzo się boję, żeby ryzykować zdrowiem Niusia, który i tak sporo się już nachorował. Niuś oczywiście też ma szczepienie, ale małego kotka nie miałabym gdzie odizolować...
Chyba Moje Maleństwo jest skazane na samotność...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k