![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDgWsfdE1bQg3sdu8TEQUAJaRAXblABHyMvtpGIO4wGwxAwu8ciC7rg-sBTyyfFLIFcG4ExdPmEhAwldpA_ARg__2_CDdXIphFwgAeaOY1HHN_R1_v9l8ZaeGaZ_Ae0_-4W7UDHduoqnfs/s320/10.06+004.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1PV8i6lQapCrTdI0RYqyJTq_aTsnvl8jy0jqWzgBPgouM5qNspciLkviFuMX1WLL2bfy3vKDcMD1hjUSzZXyWTS_OimOdYXQd_BFMH_W2nwW4jO12J1R4egKBSD15IMf1OBHIy24bwCYA/s320/10.06+003.jpg)
Ko-córki odsypiają podróż. Sisi oczywiście o koszyczku, Gusia, jako, że wczoraj w wyniku nieprzyjemnych wydarzeń konieczne było pozbycie się koszykowego wyścielidła, poza koszykiem, bo w koszyku nie jest miękko i wygodnie. Słońce wizytuje nasze mieszkanie od południa do zachodu, więc możecie sobie wyobrazić jak ciepła i promienista atmosfera panuje w nas;)
W nocy należało odegrać mecz ganianego połączonego z zapasami dookoła toreb postawionych na środku pokoju. Ciekawe co na to sąsiedzi...
Kociaste natychmiast przypomniały sobie, że na korytarzu jest fajnie, że pije się wodę z dzbanka, a Gusia dziś rano domagała się odkręcania kranu w łazience.
Znaczy, wszystkim nam dobrze, że jesteśmy już u siebie.
Komentarze
ręcznik jest wilgotny:) Sisi też bym przykryła ale weszła do koszyka i było to dość trudne:)
dziękujemy za dobre słowo:)
ja Cie bardzo proszę nie podpowiadaj Kociastym, że na korytarzu jest fajnie;)))
Koteczki chłodzić się chcą.
Mokre okłady im potrzebne.
To czemu mój kić w trzydziestostopniowym upale, niemal całymi dniami leży na nasłonecznionym parapecie?
Poparzyć się o niego można! Zwłaszcza, że jest taki więcej czarny tu i ówdzie.