Nie przecze jesteś Maniaczką, ale Twoja mania dzięki bibliotece nie rujnuje Cię przynajmniej.:)) Ja niestety czuję przeogromną potrzebę posiadania własnych książek:(
Ze stosiku znana jest mi Lisa See i jej "Kwiat Śniegu...". Niesamowita opowieść, dająca pewny obraz kultury chińskiej [wstrząsające obrazy krępowania stóp małych dziewczynek, bo taki był zwyczaj, taki model piękna i jedyna szansa, by w życiu odnieść sukces - czyt. dobrze wyjść za mąż]. Poza tym mnóstwo emocji.
6 komentarzy:
Nie przecze jesteś Maniaczką, ale Twoja mania dzięki bibliotece nie rujnuje Cię przynajmniej.:)) Ja niestety czuję przeogromną potrzebę posiadania własnych książek:(
Ooo, kolejny stosik... przeczytany/nie przeczytany?
Z tego stosu, przyznaję, nic nie jest mi znane... prócz autorów :-(((
Foxinoo,
mnie (w pewnym stopniu) z potrzeby posiadania własnych książek wyleczyły częste przeprowadzki;)))
Pani Joanno,
książki do przeczytania:) Dziś przyniosłam jeszcze najnowszą książkę pani Axelsson:)
Ja mam stosiki kupowane, stosiki z biblioteki, stosiki od zaprzyjaźnionych osób. Ech, trzeba wybierać i nadążać, by te pożyczone oddać na czas:)
Ze stosiku znana jest mi Lisa See i jej "Kwiat Śniegu...". Niesamowita opowieść, dająca pewny obraz kultury chińskiej [wstrząsające obrazy krępowania stóp małych dziewczynek, bo taki był zwyczaj, taki model piękna i jedyna szansa, by w życiu odnieść sukces - czyt. dobrze wyjść za mąż]. Poza tym mnóstwo emocji.
Litero,
Lise See poznałam dzięki "Kwiatowi peonii" i od dłuższego już czasu poszukiwałam książki leżącej na stosiku:)
Prześlij komentarz