6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie przecze jesteś Maniaczką, ale Twoja mania dzięki bibliotece nie rujnuje Cię przynajmniej.:)) Ja niestety czuję przeogromną potrzebę posiadania własnych książek:(

Anonimowy pisze...

Ooo, kolejny stosik... przeczytany/nie przeczytany?
Z tego stosu, przyznaję, nic nie jest mi znane... prócz autorów :-(((

Monika Badowska pisze...

Foxinoo,
mnie (w pewnym stopniu) z potrzeby posiadania własnych książek wyleczyły częste przeprowadzki;)))

Pani Joanno,
książki do przeczytania:) Dziś przyniosłam jeszcze najnowszą książkę pani Axelsson:)

Anonimowy pisze...

Ja mam stosiki kupowane, stosiki z biblioteki, stosiki od zaprzyjaźnionych osób. Ech, trzeba wybierać i nadążać, by te pożyczone oddać na czas:)

Anonimowy pisze...

Ze stosiku znana jest mi Lisa See i jej "Kwiat Śniegu...". Niesamowita opowieść, dająca pewny obraz kultury chińskiej [wstrząsające obrazy krępowania stóp małych dziewczynek, bo taki był zwyczaj, taki model piękna i jedyna szansa, by w życiu odnieść sukces - czyt. dobrze wyjść za mąż]. Poza tym mnóstwo emocji.

Monika Badowska pisze...

Litero,
Lise See poznałam dzięki "Kwiatowi peonii" i od dłuższego już czasu poszukiwałam książki leżącej na stosiku:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger