Przejdź do głównej zawartości

Prezent



Świętowaliśmy wczoraj urodziny Z. Jako, że obydwoje najbardziej umiemy cieszyć się z dawanych i dostawanych książek, podarowałam mu książkę, starannie wygrzebaną w antykwarni:)

Zdarza Wam się nie dostawać książek? Słyszycie czasami, że książek macie już dużo i stąd pomysł, aby sprezentować Wam coś innego, praktyczniejszego? Jakie prezenty Wy robicie?

P.S. Gdyby ktoś miał pozostałe tomy historii filozofii i chciałby ją sprzedać po niewygórowanej cenie, to bardzo proszę o kontakt:)

Komentarze

Anonimowy pisze…
No niestety, ja często od mamy słyszę, masz już tyle książek, więc od nas dostaniesz coś 'praktycznego'( i z reguły są to ciuchy):) Natomiast bardzo dobrze moją ksiązkową pasję rozumie TŻ, i nawet pare dni temu z okazji rocznicy dostałam od niego 2 książki:) Odwrotnie on pasjonuje się muzyką, więc z reguły kupuję mu do kolekcji kolejne płytki. Ale najczęściej chyba prezentuje ksiązki albo coś co sama chciałabym dostać (a które, nie daję nigdy nikomu bibelotów (wazoników, figurek), bo sama nie lubie dostawać:) Pozdrawiam
Monika Badowska pisze…
Foxinoo,
moja siostra chciała mnie imieninowo uszczęśliwić ciuchami, ale wolałam bilet na Targi Książki:)))
Brahdelt pisze…
Jako dziecko bardzo często dostawałam książki, podczas, gdy moje kuzynki lalki i inne zabawki, co mnie bardzo bolało... Teraz zawsze cieszę się na nowe książki, być może to pokłosie tamtych prezentów z dzieciństwa. *^v^*
Anonimowy pisze…
Rozumiem, że chodzi Ci o stare wydanie Coplestona? Bo ostatnio został wznowiony (i to w całości - za pierwszym razem jednego czy dwóch tomów nie przełożono na polski), już są prawie wszystkie tomy. Ale nie będą pasować formatem do tego na zdjęciu. ;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k