Roger von Oech. Kreatywność. Możesz być bardziej twórczy.
Wydane przez
Wydawnictwo Galaktyka
Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do hurraoptymistycznych książek amerykańskich. Sięgnęłam po "Kreatywność" i przekonałam się, że nie ma ona nic wspólnego ze wspomniany powyżej typem książek, a pokazuje jak w inny niż prosty i czasami schematyczny sposób myśleć.
Autor przytacza dziesięc opinii - haseł, które stanowią skuteczną blokadę dla kreatywnego myślenia. Obaleniu każdemu w owych hasłe poświęca jeden rozdział i czyni to w sposób tak przekonuwujący, że nie sposób przyznać mu razji i spoglądać na rzeczy dobrze nam znane na nowo i inaczej.
Roger von Oech pokazuje ciekawą i niestety smutną zależność między nauką szkolną (czy szerzej systemem oświaty) a kreatywnością. Metoda jednej prawidłowej odpowiedzi stosowana szeroko w szkołach(testy, testy...) zabija skutecznie próby myślenia odkrywczego, niweluje chęć, by dostrzegać inne możliwości niż ta jedna, nasuwająca się od razu.
Ze zdumieniem dowiedziałam się, że wlewanie kawy do filiżanki, w której jest mleko to kreatywność (zawsze myślałam, że robię to z lenistwa - nie trzeba mieszać i jedna łyżeczka mniej do mycia). Znalazłam pochałę wieloznaczności jako czynnika stymulującego twórcze rozwiązania, zachętę do porzucenia powagi i do pracy manualnej przed przystąpieniem do pracy umysłowej.
Jestem zadowolona z tej książki. I z tego zadowolenia zapraszam Was do zabawy.
Będzie mi miło, gdy M, Mary i Młoda Pisarka odpowiedzą na poniższe pytania, a później zaproszą do zabawy kolejne osoby:):
Co by było,...
5 komentarzy:
Na potwierdzenie skuteczności testów zaprezentuje swoją osobę. Przez 30 miesięcy studiowania i przeszło 20 egzaminach, TYLKO JEDEN był w tzw. formie opisowej. Reszta? 80% miało następujący schemat: 80-100 pytań w 60 minut i 4 odpowiedzi do wyboru. Jak nauka przebiegała? W 50% przypadków była to nauka gotowych zestawów i odpowiedzi, czyli nie wchłaniało się wiedzy tylko przyporządkowało pytanie do danej literki odpowiedzi (ABCD). Innymi słowy kreatywność po polsku :)
Pozdrawiam.
Krzysztofie,
a polska oświata radośnie wprowadza testy do szkół, poczynając od podstawówek, chełpiąc się tym, jakie to miarodajne...
...i niesprawiedliwe. U Chihiro podejmowaliśmy się już tematu edukacji. Cały czas panuje przekonanie, że to uczniowie z roku na rok prezentują "gorszy poziom", ale to tylko taka "spychologia" problemu, który mają ludzie zarządzający oświatą. Przekonałem się o tym dobitnie dopiero w murach szanownej wyższej uczelni i z nostalgią wspominam liceum w którym miałem (mieliśmy) bardzo dobry kontakt kadrą nauczycielską, a nie było to liceum na poziomie, zwykłe, powiedziałbym prowincjonalne. Ja jednak zawsze z optymizmem patrzę w przyszłość i zmiany to tylko kwestia czasu.
No właśnie... ile to razy rozmawiałam z kolegami, koleżankami z klasy, ze szkoły i innymi znajomymi, że nauczyciele zabraniają czasem kreatywnego myślenia. A mam głównie na myśli sprawdzanie odpowiedzi wg klucza, co dla mnie jest paranoją. Chodzi mi o te pytania otwarte, trzeba się wyuczyć jak interpretować tekst by nasza wypowiedź zgadzała się z kluczem, w momencie kiedy uczeń dochodzi do jeszcze inszych wniosków, to zostaje przygaszony...
kreatywnie mysleć w dzisiejszych czasem to mało kto umie. A szkoda. Bo az sie boje jak bedzie edukowane moje dziecko, którego jeszcze na tym chorym świecie nie ma.... chodzi mi tutaj o rolę szkoły i kwestie poruszane powyżej.
A na pyt. odpowiedziałam :))
Prześlij komentarz