Przejdź do głównej zawartości

Terry Pratchett. Eryk.


Wydane przez

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Potrzebowałam Pratchetta. Kręciłam się po bibliotece szukająć nie wiedzieć czego, aż znalazłam się w pobliżu półki z fantastyką i olśniło mnie. Serce piknęło mi również przy Sapkowskim;), ale tym razem do domu powędrował ze mną "Eryk".

Nastolatek przeświadczony o własnych umiejętnościach wywoływania demonów (cecha odziedziczona po dziadku) z przestrzeni wyławia Rincewinda i jego Bagaż. Od maga żąda spełnienia trzech życzeń, a gdy Rincewind zaczyna za jednym pstryknięciem zmieniać miejsce i czas, w którym się znajdują, popada w euforię. Ale do czasu...

Taaak. Pratchett dobrze mi zrobił na samopoczucie. Na absurdy wokoło, na pretensje ludzi niczym nie uzasadnione, na pieniaczy i szarość za oknem.

Polecam:)

Komentarze

Caitri pisze…
Pratchett na poprawę humoru zawesze dobry.
"Eryka" jeszcze nie czytałam.
Hallgerd pisze…
Też czasem potrzebuję Pratchetta im więcej listopada tym bardziej. Chyba już czas na kolejnego. :)
Bazyl pisze…
"Nacja" za mną, "Eryk" przede mną :)
Monika Badowska pisze…
Hallgerd,
cieszę się, że nie jestem osamotniona w motywacji sięgania po Pratchetta:)

Bazyl,
oj, kolejność to ja już dawno porzuciłam;)
Anna pisze…
Eryka już dawno czytałam, teraz mam za sobą świeżo "Świat finansjery".
Anonimowy pisze…
Jestem dopiero początkującą fanką Pratchetta ("Pomniejsze Bóstwa"!), ale zgodzę się jak najbardziej, że na jesienną szaruchę jest świetny :]

Obecnie zapominam o pogodzie i ogólnemu nicniechceniusię przy "Pieśni Lodu i Ognia" (tom 2), ale parę Pratchettów stoi na półce i kusi ;)

Pozdrawiam,
Miranda
Monika Badowska pisze…
Anno,
przyznaję, że zanim wybiorę się do biblioteki sprawdzam na blogu, co juz przeczytałam;)))

Mirando,
mnie kusi wiedźmińska saga;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k