Poczytaj mi mamo. Księga pierwsza.
Wydane przez
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Czytam książki dziecięce z różnych powodów. Jednym z nich jest to, że uwielbiam urządzać sobie - poprzez owe niedorosłe lektury - powrót do dziecięctwa. Tom z zebranymi opowiastkami zatytułowany "Poczytaj mi mamo" nadaje się do tego, jak mało który. Zaczyna się tak:
czyli od jednej z moich ulubionych bajek dzieciństwa (zwróćcie uwagę na nakład książeczki). Swoją radością z obecności poszukiwacza daktyli byłam gotowa dzielić się wszem i wobec, ale z racji nikłego liczebnie towarzystwa tuż obok mnie - dzielę się tą cudowną wiadomością z odwiedzającymi bloga. Pamiętacie wierszyk? Ech, jesteście pewnie za młodzi;)
Oprócz "Daktyli" znalazłam tu równie lubianych Filemona i Bonifacego, Niebieską dziewczynkę, Kolczatka szukającego schronienia na zimę, Julkę pragnącą mieć przyjaciela i - uwaga, uwaga - kotka, który zgubił mamusię. Ta ostatnia bajka została w mojej pamięci jako bajka opowiadana (a nie czytana) przez mamę; ciekawe czemu...
Bajek jest dziesięć. Do nich, będących reprintami wydań z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, dodano biogramy twórców, pisarzy i grafików. Teksty umieszczono w książce dużego formatu (B5?), z twardą oprawą. Okładkę zrobiono z czegoś, co skłania by książkę przytulać do policzka i głaskać...
Zazdroszczę dzieciom, które pierwszy raz spotkają bohaterów bajek zebranych w "Poczytaj mi mamo". Pamiętam jak wielkim dla mnie przeżyciem było poznawanie ich historii. Życzę małym czytelnikom wielu wzruszeń.
17 komentarzy:
Uwielbiam "Daktyle", pozostałe wspomniane opowiastki również. Muszę zdobyć tę księgę, przyda się dla Przyszłego Czytelnika i dla mnie, a jakże! Dziękuję za informacje o tej publikacji.
Agnesto,
to czysta przyjemność:)
No, ja już mam ją w zakupowym koszyku :) Niesamowite, że będę mogła czytać mojej córce te same teksty, które moja mama czytała mi. I myślę sobie, jakie to niezwykłe: te bajeczki wracają w nowym wydaniu,dostały drugie życie, a mojej mamy już tyle lat nie ma...
Makówko,
i to w tych bajkach jest najpiękniejsze - wzbudzają wspomnienia i ciepło.
Bajki dzieciństwa, poprzednich wydań już niestety nie mam. Zostały zaczytane :-)
Miło wrócić do tamtych czasów :-)
RosMa,
miło:)))
Patrzę na tę książkę i też przypomina mi się seria książeczek, które miałam w dzieciństwie. Chętnie do nich jeszcze raz wrócę. Tak, jak napisałaś, budzą wspomnienia i ciepło...
Anno,
no to miłego zanurzania się w przeszłości:)
Ja także uwielbiam "daktyle". Jak kupiłam to nowe wydanie, byłam zachwycona. Córka też chętnie to czyta. A ja Daktyle recytuję. Pozdrawiam Mariola
Pamiętam te książeczki,miałam ich dużo na spółkę z siostrą, szkoda, że nie żadna nie przetrwała...
Teraz egoistycznie - choć mam dzieci, którym czytam i kupuje czy pożyczam książki - kupię "Poczytaj mi mamo" zdecydowanie dla siebie ;)
pozdrawiam :)
m.
Mariola,
miłej lektury Twojej córce, a Tobie dobrych wzruszeń:)
Maja,
i dobrze:)
...i niezapomniane zdanie o łasicy w dżinsowej spódnicy :-) A ja mam "Daktyle" do dziś w oryginalnym kwadratowym wydaniu "Poczytaj mi mamo"!
Art,
a ja nie wiem, czy te książeczki są jeszcze w domu moich rodziców. Pewnie poszły gdzieś w świat, do innych dzieci.
Och, moje dzieciństwo! Nadal mam całe pudło tych książeczek, razem z bratem po prostu je uwielbialiśmy. Teraz jego dzieci się nimi zaczytują :)
Caitri,
:)
A widziałyście już w tej samej serii "Agnieszkę Osiecką dzieciom"?
Chwila,
na "żywo" nie. A warto?
Prześlij komentarz