Przejdź do głównej zawartości

Jujja i Tomas Wieslander. Mama Mu na huśtawce.


Wydane przez
Wydawnictwo Zakamarki

Mama Mu jest krową. Ale nie ulegając stereotypom postanawia zrobić coś, czego krowy nie robią – Mama Mu chce się huśtać. O pomoc w zawieszeniu huśtawki prosi swego przyjaciela Pana Wronę. Ten, wytacza wiele argumentów przeciw pomysłowi Mamy Mu, ale w końcu ulega jej prośbom. 

Bardzo podoba mi się dialog, w którym główna bohaterka stwierdza, że nie zawsze trzeba robić to i tylko to, co ogół uważa za przypisane do danej postaci (w tym przypadku do natury krowiej, której starczyć powinno leżenie na trawie, przeżuwanie i dojenie). Może to nazbyt dalekie przywołanie, ale na myśl przychodzi mi teraz cytat z wiersza Mickiewicza „ty nad poziomy wylatuj”;)

Ilustracje Svena Nordqvista wywołują uśmiech na twarzy. Są radosne, a Mama Mu, zadowolona z pomocy Pana Wrony, aż promienieje szczęściem. Postacie bohaterów są oddane w sposób szalenie antropomorficzny – okazują emocje, opisują przemyślenia, dzielą się wrażeniami. 

Z przyjemnością przeczytam o innych przygodach Mamy Mu Helence.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k