Przejdź do głównej zawartości

Oriana Fallaci. Wściekłość i duma.

Wydane przez
Wydawnictwo Cyklady

Książkę Oriany Fallaci "noszę" w sobie już od dawna. Kilka lat temu miałam okazję przeczytać egzemplarz biblioteczny, w tym roku zawsze pod ręką mam swój, wymarzony, egzemplarz. Ważne, że swój, bo mogę w nim podkreślać, stawiać znaki zapytania, wykrzykniki, dopisywać komentarze, czy próbować z Autorką polemizować (choć przecież wiem, że to irracjonalne).

Oriana Fallaci pisze surowo, krzyczy, wręcz bezkompromisowo celując prawdą w osoby władne podejmować decyzje w Europie i innych częściach świata.

"Wściekłość i dumę" czytałam wciąż się dokształcając, wciąż szukając głębszych niż z mediów informacji o sprawach, w których Autorka mówi w książce zakładając dużą erudycję czytelników.

Oriana Fallaci milczała dziesięć lat. Z milczenia wyrwały ja ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku. Z gniewem i narastającym brakiem zrozumienia pisze o pobłażliwości europejskich polityków, o krótkowzroczności tych, którzy pozwalają, by muzułmanie dyktowali warunki życia w krajach dotychczas chrześcijańskich.*

Oriana Fallaci zmusza do myślenia, do zastanowienia się nad przyszłością naszej kultury, cywilizacji wręcz, do  docenienia jej i dbania o jej trwałość i rozwój. Woła o nieobojętność.

* Przypomniała mi się rozmowa Autorki niedawno recenzowanej przeze mnie książki pt. "Iran" z zaprzyjaźnionym właścicielem sklepu z butami. Mężczyzna zapytał ile kobieta ma dzieci, a gdy usłyszał, że dwoje, odrzekł, iż chrześcijanie wkrótce wymrą - on ma (nie pamiętam dokładnie) ośmioro.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k