Przejdź do głównej zawartości

Wyróżnienie


Pragnę gorąco podziękować Manuskrypt1, Kultur-alnie, Montgomerry, Mary za wyróżnienie tytułem Kreatywnego Blogera. Bardzo się cieszę, może tym bardziej, że nigdy o sobie w ten sposób nie pomyślałam.

Wybaczcie zatem, iż nie wskażę siedmiu blogerów, których chciałabym wyróżnić. Na swojej liście zatytułowanej "Czytam" umieściłam linki do 91 blogów ksiażkowych (lub okołoksiążkowych). Każdą nową notatkę z przyjemnością czytam i choć rzadko komentuję - czytam zawsze, gdy coś napiszecie. Wiele z Waszych recenzji jest dla mnie inspiracją, niektóre książki czytam na przekór tego, co o nich piszecie. Cieszę się, że i ja mogę inspirować:)

Mam wielką satysfakcję z tego, że dane jest mi się obracać w tak szacownym i książkowo zawirowanym gronie jak Wasze. Dziękuję za Wasze zaglądanie na prowincjonalnenauczycielstwo i za dobre słowa.

P.S. Za wyróżnienie dziękuję również Basi, autorce bloga Zbieg okoliczności łagodzących, a także Quaffery'emu i Kalio.

Komentarze

Anonimowy pisze…
i ja też dorzucam zielono-różowy znaczek :) kreativ blogger dla Ciebie :)
Anonimowy pisze…
Przyjmij jeszcze ode mnie "Kreativ Blogger"
Anonimowy pisze…
Gratuluję wyróżnienia. Podoba mi się nowy wygląd Twojego bloga. Bardzo ładny kolor :)
Monika Badowska pisze…
Ouaeffery,
dziękuję:)

Er_minio,
dziękuję:)Zachciało mi się nasyconych barw:)

Popularne posty z tego bloga

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...

Pożegnanie

Od kilku dni zbieram się, by napisać o odejściu Amber. Jest mi trudno, odpycham ten czas, ale uznałam, że to będzie sposób na pewnego rodzaju domknięcie - tak mi bardzo potrzebne. Amber zamieszkała z nami 25 lipca 2019 roku. Wypatrzyłam ją na FB schroniska w Tomaszowie Mazowieckim, pojechaliśmy na wizytę zapoznawczą, a kilka dni później - już po nią. Ułożona w bagażniku na wygodnym materacu, przeczołgała się na tylne siedzenie i ułożyła na moich kolanach. Tak dojechaliśmy do domu. O początkach wspólnego życia przeczytacie TUTAJ  i TUTAJ . Gdy już nieco okrzepliśmy w codzienności z psem, a Amber - z ludźmi i kotami, pojawił się pomysł na wspólny jesienny wyjazd w Beskid Niski. Zanim to jednak się stało psica miała atak padaczki, co spowodowało, że wyjazd odwołaliśmy, wdrożyliśmy leczenie i od nowa zaczęliśmy oswajać z nami i wspólnym życiem zdezorientowanego chorobą psa. Udało się ustabilizować zawirowania zdrowotne i wówczas zaczęliśmy się cieszyć sobą wzajemnie już na 100%. Dopier...

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...