Przejdź do głównej zawartości

Dzień przed





Jutro wyjeżdżamy. Znów będziemy promować kociokwik jak Polska długa. Ale zanim pojedziemy całkiem na północ odwiedzimy Lulusię i nawet zanocujemy u niej. Mam nadzieję, że Sisi wywiąże się odpowiednio z roli mediatora i sprawi, że Lulu i Gusia dogadają się bez kłopotów.

Koteczki nie wiedzą jeszcze, że ruszamy w podróż. Na razie poczynione zostały przygotowania polegające na upraniu koszykowych wyścielideł i odkurzeniu żółtej podusi. Przed nami jeszcze spakowanie kocich książeczek zdrowia (jakoś tak się dzieje, że swojej nie mam nigdy, a kocią zawsze), zaplanowanie ile koty zjedzą i ile zużyją żwirku podczas naszej pozadomowej włóczęgi oraz takie rozstawienie bagaży, aby na podłodze zmieściła się kuweta. Hm… Nasze auto reklamowano jako „mówi mi van”;)

Sisi dawno nie jeździła, Gusia na tak dalekie trasy nigdy. Bardzo proszę trzymać kciuki za naszą podróż, aby nie była miaucząca, a była bezpieczna.

Na zdjęciach Sisi poluje na te ch…. jaskółki, a Gusia (ale ona już jest duża, prawda?) śpi.

Komentarze

mosame pisze…
O, jak tu ładnie! :))) Zaraz dokonam aktualizacji kocio-kwika w zakładkach :)
kociokwik pisze…
Mosame,
dziękuję bardzo:)

Millena zostawiła na kociokwik.blox pytanie kiedy wracamy. Podróżować będziemy dwa lub trzy tygodnie, ale pisać będę się starała codziennie:)
hersylia810 pisze…
Miłego podróżowania, uważajcie na siebie i czekam na relacje z kolejnych lądów dotkniętych kocimi łapkami :-)
kociokwik pisze…
Hersylio,
pierwsza relacja zapewne jutro. Z emocjonującego spotkania trzech Ko-córek:)))
The nice thing with this blog is, its very awsome when it comes to there topic.
national lottery pisze…
What a great moment of reading blogs.
lotto results pisze…
Your blog is very creative, when people read this it widens our imaginations.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj