![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE-PJNHF_Uo0nO8IDlOVf6W3uBB3tD28wz7lApFxRpDsJwuAOmdB8X_l_wkHe5423yu8ClSlRGF-_WjaZvNV65eOP2cBvF2V9HP8Mhc1qS4cBiPJcFwdDCOJa_ChdM4FmQud_PnbWImp3l/s400/93dfe6e820f14_0_b.jpg)
Wydane przez
Wydawnictwo Borussia
W swojej opowieści autor przedstawia historię literatury regionalnej, oczywiście tej dotyczącej dawnych Prus.
Wg Erwina Kruka Mazury to święta ziemia plemienna, której początki zanurzone są w pogańskiej tradycji Prusów, a kresy w mitycznej Północy.
Warmia i Mazury pozostały najbiedniejszym regionem w Polsce o najwyższym wskaźniku bezrobocia, który charakteryzuje się mało aktywnym, rewindykacyjnie nastawionym plebejsko-drobnomieszczańskim elektoratem, który cierpni na chorobę zwaną utratą nadziei na lepszą przyszłość z oligarchiczną władzą; osamotnionym regionem, który zachwalany - nie tylko przez literatów peerlowskich - jako raj dla myśliwych i wedkarzy , serdecznie opiewany w błyskotliwych lirykach i piosenkach żeglarsko-wakacyjnychnie jest dobrą, bliską ojczyzną dla najbardziej zdeterminowanych, najambitniejszych młodych ludzi, którzy przyszłości szukają w Warszawie, Poznaniu czy Berlinie.
(...) wyobrażaliśmy sobie to miasto jako tradycyjną i zachowaną raczej w dobrym stanie uniwersytecka siedzibę Kanta, a ujrzeliśmy sowiecki Kaliningrad, zmasakrowane wojną i latami komunizmu miasto.
Zajmuje się też poczuciem tożsamości narodowościowej u mieszkających na Warmii i Mazurach:
Wg Erwina Kruka Mazury to święta ziemia plemienna, której początki zanurzone są w pogańskiej tradycji Prusów, a kresy w mitycznej Północy.
Warmia i Mazury pozostały najbiedniejszym regionem w Polsce o najwyższym wskaźniku bezrobocia, który charakteryzuje się mało aktywnym, rewindykacyjnie nastawionym plebejsko-drobnomieszczańskim elektoratem, który cierpni na chorobę zwaną utratą nadziei na lepszą przyszłość z oligarchiczną władzą; osamotnionym regionem, który zachwalany - nie tylko przez literatów peerlowskich - jako raj dla myśliwych i wedkarzy , serdecznie opiewany w błyskotliwych lirykach i piosenkach żeglarsko-wakacyjnychnie jest dobrą, bliską ojczyzną dla najbardziej zdeterminowanych, najambitniejszych młodych ludzi, którzy przyszłości szukają w Warszawie, Poznaniu czy Berlinie.
(...) wyobrażaliśmy sobie to miasto jako tradycyjną i zachowaną raczej w dobrym stanie uniwersytecka siedzibę Kanta, a ujrzeliśmy sowiecki Kaliningrad, zmasakrowane wojną i latami komunizmu miasto.
Zajmuje się też poczuciem tożsamości narodowościowej u mieszkających na Warmii i Mazurach:
Jestem...
Białorusinką. Noszę bardzo szlachetne
tatarskie
nazwisko (mój pra... dziad dzielnie walczył
razem z Sobieskim). Inny pra... dziad
był Niemcem.
Jedna z pra... babek biegle władała
jidisz.
Piszę po polsku. Czytanie
po białorusku
sprawia mi wielką przyjemność.
Jestem Polką!
Modlę się w cerkwi.
Białorusinką. Noszę bardzo szlachetne
tatarskie
nazwisko (mój pra... dziad dzielnie walczył
razem z Sobieskim). Inny pra... dziad
był Niemcem.
Jedna z pra... babek biegle władała
jidisz.
Piszę po polsku. Czytanie
po białorusku
sprawia mi wielką przyjemność.
Jestem Polką!
Modlę się w cerkwi.
Tamara Bołdak - Janowska
Komentarze
Ola
bardzo mi miło. Pozdrawiam:)