Przejdź do głównej zawartości

Benjamin Mee. Kupiliśmy ZOO.


Wydane przez
Wydawnictwo W.A.B.

Książka, podczas czytania której oderwałam się od rzeczywistości. Książka, której czytanie zajęło mi nieco ponad trzy godziny. Książka, po zamknięciu której czułam niedosyt.

Benjamin Mee z żoną i dwojgiem dzieci wyjeżdża z Anglii do Francji i tam żyją w cudownie leniwym klimacie kojarzonym powszechnie z francuską prowincją. Gdy już wydaje się, że to jest dobre miejsce dla rodziny dziennikarza w poczcie od siostry mężczyzna znajduje ulotkę zoo w Dartmoor z dopiskiem "Coś dla Ciebie".

Benjamin Mee wraz z żoną, rodzeństwem i mamą wybierają się do Anglii, odwiedzają Dartmoor i zaczynają się starać o to, by kupić podupadający ogród zoologiczny, by zoo stało się ich domem i miejscem pracy.

Nigdy nie pomyślałabym na jak wiele rzeczy trzeba zwrócić uwagę, by zadbać o uruchomienie ogrodu zoologicznego. Przede wszystkim - jak wiele pieniędzy należy mieć, żeby przywrócić ogród do świetności. O ile, pozornie drobnych rzeczy, trzeba zadbać, by uzyskać licencję na prowadzenie ogrodu.

Historia Benjamina Mee i jego najbliższych walczących o realizację marzeń jest zapisem dni trudnych, wzruszających, ale i przepełnionych nadzieją. Historią, którą warto przeczytać, by przekonać się, że nawet najdziwniejsze pragnienia mogą okazać się możliwymi do zrealizowania.

Wiosną do naszych kin wejdzie film, który, w dość lekki sposób, nawiązuje do treści książki (o ile udało mi się zorientować po obejrzeniu zapowiedzi). 


Tych, którym ani lektura, ani film nie wystarczą, zapraszam na stronę ZOO w Dartmoor.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Miravelle pisze…
Wydaje się nawet ciekawe;)
izusr pisze…
Ooooch, chcę i pragnę ;). W ogóle książki W.A.B. z tej serii wydają się świetne :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k