Przejdź do głównej zawartości

Nocne tęsknoty

Sisi w nocy wskoczyła na stół, przy którym pracował Z. Wzięła jego rękę w obydwie łapki i lekko pociągnęła. Zeskoczyła ze stołu i szła sprawdzając czy Z. idzie za nią. Zatrzymała się przy fotelu. Z. domyślnie na nim usiadł, a Sisi wskoczyła na kolana swojemu ukochanemu mężczyźnie i zaczęła się czulić. Ocierała łepetynką o jego twarz, nadstawiała się do głaskania i burczała jak stado bombowców. Gdy dostała taką porcję czułości o jaką jej chodziło, poszła w swoją stronę pozwalając Z. wrócić do pracy.

środa, 05 marca 2008
Komentarze:

daria_nowak
2008/03/05 18:25:00
Czasem trzeba mężczyźnie wyraźnie pokazać na co ma się ochotę:) Niektóre damy maja to opanowane w 100%:)
mbmm
2008/03/05 19:41:11
Kocie damy mają to opanowane zdecydowanie:)))
mosame
2008/03/05 20:32:16
A to spryciula :))) Jak takiej nie ulec?
zwergdani1
2008/03/05 22:52:03
jak to jest ze kociopanny robie z naszymi panami wszystko co nam sie udaje ? Ja moge prosic i posic i slysze -zaraz, a moja kociata tylko podejdzie , zadrze ogon w gore, wytrzeszczy slepska, otrze lepek o noge , w ostatecznosci powie ``miaaaah``i pancio juz leci na jej uslugi. Moze zczyc jak futrzaki? tylko co z ogonem? reszte jakos uda sie zrobic-hahaha
Gość: , host-89-230-207-249.lublin.mm.pl
2008/03/06 00:20:21
zwergdani, tylko jak tu udawać stado bombowców...
mbmm
2008/03/06 07:43:52
Mosame,
po prostu się nie da:))) Zresztą nie po to człowiek wziął kota, żeby lekceważyć kocie zachcianki, prawda?;)
zwergdani1,
cośjest w tym, co piszesz:)))
Gościu z Lublina,
jakby tak poćwiczyć?;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k