Przejdź do głównej zawartości

Pierzasty i ptactwo







Sisuleńka miała wczoraj mnóstwo energii.Galopowała po domu zmieniając co chwila płaszczyzny: podłoda, krawędz wanny, stół, umywalka, lodówka, itd. Z zapałem zaatakowała czarnego jednookiego i pierzastego, który dla jej wygody został powieszony na kuchennej klamce. Odniosła zwycięstwo - gumka na kółku nadal jest zamocowana na drzwiach, a ona w zębach nosi czarnego. Zaniosła go na lodówkę, gdzie obydwoje przycupnęli przed kolejnym szaleństwem.
Gdy już pora odpoczynku minęła Sisi pograła nieco jednookim w hokeja (boiskiem była powierzchnia lodówki) i wybija go na aut. Za lodówkę. Ułożyła się zatem wygodnie, by dać mi do zrozumienia, że ja nie mam serca skoro jej nie pomagam owego pierzastego wydobyć, bo ona przeciez próbuje.
Wyciągnęłam kocią zabawkę i straciłam na moment z oczu obydwoje. Chyba Sisi próbowała wsadzić czarnego do doniczki, na parapecie znalazłam ziemię.
Zainteresowanie zabawką skończyło się, gdy na balkonie przysiadły gołębie. Sisi wskoczyła na parapet i przyczaiła się do walki z ptaszorami.
Już teraz zaczynam kombinować jak zabronić ptakom dostępu do naszego balkonu. Balkon jest duży, położony wysoko, nie ma żadnych krat, rączek, niczego - sam beton. Znacie jakiś sposób?

środa, 16 stycznia 2008

Komentarze:

damalek
2008/01/16 12:15:47
Ptactwo kuszące jest jak nic. Zaraz to pyszczek lata otwierając się i zamykając raz po raz, wydając dźwięki myśliwego przy okazji. My mamy karmnik dla biednych pipulków na balkonie. Ileż to radości i zarazem nerwów dla kociuchów. Ileż to godzin skrobania szczotą pipulkowych gówien wiosną dla pańci...
mbmm
2008/01/16 13:21:04
:-DDD

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k