![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhruobjSjCxOs8YEXFsdF3ZBNA_aDotTmFJRLnFzu0k9gdTZvAumrrr2Arck2Gkr5omvqoUG6MbhGZIY9nXK2febcuHFUVus7PieU-M1iHG11BIbc_aWirWrkL0_JfCAgUog6Z7kovrF09R/s320/zblazowany_kot_lodowkowy.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY_-GnXb6nskOLOARoPqllfxdTTjP8GutcWX0kZSKT0x6feC2q4f3uO65-46sclqNeL8lSi44YniwVj7SRuThiVI0baFr7s8hy808JzuI4_hYEPWrEUqCig2yar_bDBVPQW12YhcNr8C-O/s320/walka.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOpWvaumDaq7YFNs6gYF5mV6Nu1WEDElkSrORBvfo2J7uxSImJZ3BWcjIDW2pbUFDOJfXW6he_KgyrXPj5SqXh24yC4cjBNSvvr7QVouasaQRiXFU1oEVopqodIVczmpK1wKZm9v8vLjA1/s320/nazor.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaIC0fQPChOM5QhMSP9RxhtDepGn9utLhKDPkX6jm7NKMK-HHDoZeBDEdE6SsAJT-Ngcvvn7AM6ca33geoNUgsaL_NZwDgZBjtM9zpVIX0h0W0r3MhBmBdvPtOX8xzUWSiv9fIXeaZ1GE7/s320/lipiec_2007_033.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKBjz2EjYOIXHyDFqxRoh6iQXz121D3epJ7JEJcKfCCofkvjvditLDqbq0uXt6mH0WxkfsINxkhfexJJxAADdmbrZ3qpqpLv2I69HQQmBNb8EtAQS-wgZxxg9kG-BeqWimyaPkRIB6_1qO/s320/kurzolapka.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiynVhC8cnnb95BW5E3YNZ-S_6kp500OwSYjP5g60QkrZJKH9ZwTCPTiwzJ92HnAiwHmFKAQESMyg_6lszwMNuq3X4GW5RUp7y3aHpZxdiC85sreE6aSfvTFuQ0VGCcCQfjkTpbAhv5hkRO/s320/ksiazkowy_kotomol.jpg)
Wczoraj wykonałyśmy z Sisi tytaniczną pracę. Wszystkie książki z 3 pokojów i przedpokoju zostały zdjęte z półek, przejrzane, posegregowane i wstawione tam, gdzie należy.
Zaczęło się od tego, że pan stolarz przyniósł zrobioną przez siebie półkę. Sisi musiała sprawdzić dokładność wykonania i nośność oraz skontrolować moje umiejętności układania książek. Po uzyskaniu Kocilkowej aprobaty przystąpiłam do segregowania i układania. Sisi przystąpiła do walki. I wkrótce ogłosiła zwycięstwo. Gdy uporałam się z pakowaniem książek w przyniesione przez Z. pudła Sisi przystąpiła do kontroli. Ciri przyszła jej pomóc. Późnym popoludniem Sisi, zmęczona pracowitym dniem, zaległa w kuchni nieopodal Mamy. Przyglądała się, walcząc ze snem, cóż Mama dobrego upichci. Minę miała zdecydowanie zblazowaną i okazywała światu, że robi łaskę polegując tak blisko Pani M.
wtorek, 03 lipca 2007
Komentarze:
daria_nowak
2007/07/03 12:47:21
Biedna niunia, do czego Ty ją zmuszasz;)
mbmm
2007/07/03 13:03:56
:-D
aga_ata
2007/07/03 15:08:19
Widzę również posiadasz księgozbiór GW, który ja jutro mam zamiar posprzątać, tak jak i resztę różnych pierdół, bo mnie na sprzątanie wzięło ;) Wszystkie koty jakie znam uwielbiają walczyć z tą szczotą na kurz;d
Komentarze