Przejdź do głównej zawartości

W kąpieli

Napuściłam dużo wody do wanny. Wytworzyłam, napuszczając wodę, dużo piany. Zanurzyłam się w pianie i wodzie na podorędziu mając książkę, brzoskwinię, a za towarzystwo Sisi. Sisi krążyła po okolicy wanny, zaglądała do niej i ogólnie wyrażała spore zainteresowanie moimi poczynaniami. Wreszcie podjęła decyzję, wskoczyła na krawędź wanny i zaczęła po niej spacerować. Obwąchała gąbkę, próbowała zajrzeć do wanny opierająć się o moje ramiona, aż wreszcie znalazła pestkę brzoskwini leżącą na krawędzi wanny. Podeszła ostrożnie, obwąchała, usiadła z miną niewiniątka i pac, pac... wrzuciła pestkę do wody. Pochyliła się nad wanną próbując dojrzeć wrzuconą pestkę, a gdy jej się to nie udało - wyraziła oburzenie i zażądała ode mnie pomocy. Pomogłam, wyciągnęłam pestkę. Sisi usiadła z miną niewiniątka i pac, pac... wrzuciła pestkę do wody. Odsunęłam pianę i gdy pestka kolejny raz wylądowała w wannie Sisi mogła ją dojrzeć. Podjęła próbę samodzielnego wyciągnięcia „zabawki”. Sięgnęła lewą łapką i czym prędzej się wycofała. Pesta kusząco leżała na dnie. Sięgnęła prawą łapką... Mokre! Popatrzyła na mnie tak jakby chciała powiedzieć - „co ja nie potrafię?” usadowiła się szeroko tyłeczkiem na rogu wanny i powoli zaczęła spuszczać obydwie łapki w stronę wody. Gdy już była całkiem, całkiem blisko zrezygnowała i ostentacyjnie zamanifestowała utratę zainteresowania pestką. Położyłam się, postawiłam sobie Sisuleńkę na brzuchu, a Sisuleńka - pac, pac... zrzuciła leżącą bic lady do wanny. Wybuchnęłam śmiechem, Sisi się zdegustowała i takaż zdegustowana wyskoczyła z wanny.

wtorek, 24 lipca 2007

Komentarze:

Gość: , grg242.internetdsl.tpnet.pl
2007/07/24 22:02:06
i kto to widział żeby narażać kotkę na mokre stresy ładnie to tak?aswoją drogą fajnie kąpac się w takim towarzystwie:))))))))
mbmm
2007/07/25 10:33:40
Kotka sama się naraża będąc Bardzo Ciekawskim Stworzonkiem;)))
nougatina
2007/07/25 20:41:17
Nasza robi pac wszystkim długopisom i ołówkom, które leżą na biurku :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k