Przejdź do głównej zawartości

Zabawa

Reguły:

1. Podać link osoby, która nas „ustrzeliła”
2. Zacytować na swoim blogu reguły zabawy
3. Wpisać 6 nieważnych, śmiesznych rzeczy na swój temat
4. „Strzelić” do następnych 6 osób

1. Ustrzeliła mnie Jutka.

2. Powyżej.

3.

Rozjaśniłam włosy kilka dni temu. Kolorystycznie przypominam skrzyżowanie marchewki z wiewiórką.

Gdy jeżdżę sama na dalekich trasach śpiewam głośno razem z radiem.

Podczas pobytu w Chorwacji tak byłam spragniona słowa pisanego, że codziennie do kawy czytałam lokalne gazety. Opanowałam biernie pisany chorwacki.

Gdy podróżuję autobusem/tramwajem/pociągiem próbuję dyskretnie zaglądać przez ramię czytającym. Czasami tylko zaglądam, bo dyskretnie się nie udaje.

Gdy byłam mała, a telefonowanie zaczynało się od tego, że zgłaszała się pani w centrali telefonicznej, podczas nieobecności rodziców naciągałam "Panią central" na opowiadanie bajek.


4. Do zabawy zapraszam:

Hersylię

Mosame

Havvah

Zwergdani

Siwą
Jarrko
sobota, 23 lutego 2008, mbmm
poleć znajomemu » śledź komentarze (rss) »
Dodaj komentarz »
Komentarze
damalek
2008/02/23 15:57:40
Łaaaa, bajki u Pani central :))) Czy powiedziałaś to po latach rodzicom? :)) Zapomniałam napisać na Twoim blogu, że zaprosiłam Cię do zabawy, ale Ty szybsza jesteś :) Jak mija popołudnie w sobotę? Już nie mogę się doczekać nowości :)
hersylia810
2008/02/23 15:58:55
Chętnie się zabawię, nawet bardzo, ale nie wiem jak się dodaje link, ratunku! :-(
hersylia810
2008/02/23 17:10:16
Już wiem :-)
mbmm
2008/02/23 20:08:34
Jutko,
rodzicom mówiłam na bieżąco:) Może nawet Pani central powiedziała, gdy łączyła mnie z mamą? Zaraz poślę e-maila:)
Hersylio,
:)
zwergdani1
2008/02/24 08:55:41
ale jaja...no dobra bawie sie, tylko jak dodac linka-blondynka jestem. Smieszne zeczy na moj temat-ja cala jestem smieszna-musze zrobic interwiu w rodzinie:))
mbmm
2008/02/24 14:28:10
zwergdani1,
trzeba zaznaczyć tekst np. mbmm i kliknąć w ikonkę z takim znakiem podobnym do znaku nieskończoności. Otworzy się nowe okienko, w które wkleja się adres. Nie wiem czy jasno wytłumaczyłam...
nougatina1
2008/02/24 18:04:27
"Rozjaśniłam włosy kilka dni temu. Kolorystycznie przypominam skrzyżowanie marchewki z wiewiórką." :)))
Wiewiórki są szalenie sympatyczne :)
mbmm
2008/02/24 18:49:59
Nougatino,
dziękuję za pocieszenie:)))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj