![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5Ow44MjCbckClVE9SHiHVyO4Zq8wxkzvV1wQtHEnEXB9Wct-MWmQg_EetfzGHSeGFTGJlfxiMK2hTBwQ0GOZHW7LJ48CvPJVCftVZw5Vvh0kaTxA20NAehCaObAH5K22R3IjxnWOugEqk/s320/na_gazetach.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-OM3gP-Gudq7CEJ8Uv_mlcCMY-hIRp4RugW7Dxbi6B0rxzV7Wybs7FEudKlxBz4zve0WwZKYbglbAdoz7DBeiMpJxf0H3gCeEDDRlvnxET0z9fzguzBR6oByH5tauv1GuCZA0tB2m-nxh/s320/na_szafce.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixBgeTbJoEDg6QFHYwV4XoHdSqvImKCWsWMXN-yj_wPqs-TXCt23-RZCeu_js7WXa46jQhlV9LWYWslzHxdYXbNjY515cd3I8wc-XqhXveXVtT9SOAn0W74oyPsqfdug6Xc19ldmIi6WjC/s320/prognoza_pogody.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrxcXiv7iDkwjST2wy7cC9bIWsjCAdagZpGAXOSoi1hMJZtwNHePXBe1Ps6vKC3bzyS3rESbRehgPKSFH-sBMQ2E7MYLTELwrAZryrC-YfQZ5xr3GoZDIg0PmBmnrskK6TB32Vbtd8eV74/s320/radosc_spania.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2Kz-ise1p3w3ZgekKiQP8qplTtWONhhHYvp6wHxIc1aiqSIZIz-GSteezrBs30jeDopT6vN3UYq5QtA9z5ezGZln5u3ceqgrbY3X2z0MUgqdI73hCg66L4CbZxGsNQYrYwH1TFHqEB473/s320/strzepion.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7pZjNbjxIZH1xw4zh0WUF85SKeRtvWHJ7_TcnA7EExnPQUjEvwwICQ3gMU6baPWsB59X4pCF-hVTFvPRTjdAAsTw_CJ2pDTmb3thbo-nm6xo827yjUTExTNInIfXKqVOVQqVFdkVdyAfK/s320/walentynka.jpg)
Sisi podczas pobytu u Mamy robi zazwyczaj to, co w domu, ale tu ma większą powierzchnię do biegania,wiecej drzwi, które mogą być przed nią zamknięte (jedne muszą jeśli Ciri jest w domu), więcej interesujących zakątków i więcej miejsc, w których Kocilka może spać:)
Sisi nauczyła się czegoś nowego. Nowe to otwieranie drzwi osiągnięte poprzez wskoczenie na klamkę. Wyszlismy wczoraj z domu zamykając zwierzątki, każde w innym pokoju. Gdy wróciliśmy Sisi, oburzona zostawieniem jej, czekała na nas w przedpokoju. Prześliczny Sisuleniek podskakuje, chwyta łapkami klamkę, a nóżny podpiera o obramowanie szyby. I - proszę - Sisulek już bryka szczęśliwy poza pokojem. Dobrze, że klamka w pokoju u Mamy jest ciężka - tej otworzyć Kicia nie daje rady. Ciekawe jak długo...
środa, 14 lutego 2007
Komentarze:
nougatina1
2007/02/14 17:17:21
Nasza Sissi traktuje domy naszych rodziców jak przedłużenie własnego terytorium. Z jednym wyjątkiem: tam jest grzecznym i dobrze ułożonym kotem. Prawdziwa dama. Nie ma to, jak zrobić dobre wrażenie, żeby mieć jakieś lokum, gdyby państwu odbiło i na wakacje zechcieli jechać ;)
Gość: , dxe130.internetdsl.tpnet.pl
2007/02/14 17:22:04
walentynkowa sisi jest jeszcze ładniejsza,a zjedzony kawałek dobrej rybki był lepszy od niejednego pralinkowego serduszka:)))))))
Gość: , 131.107.27.21
2007/02/14 19:47:15
bajerancki blog tylko co przekazuje ;> życie kota? hahahahaha
Komentarze