"Czekając na cud" i "Holiday"

Dziś wyjątkowo świąteczny nastrój na blogu. Do książek o tematyce bożonarodzeniowej dołączę opis obejrzanych w ostatnich dniach filmów.

Dwie kobiety rozczarowane mężczyznami próbują zmienić coś w swoim życiu. Najłatwiejsza wydaje się zmiana otoczenia i w ten sposób Angielka wybiera się do L.A., a Amerykanka przedziera się przez zaśnieżoną angielska prowincję. Nie da się jednak całkowicie uciec od mężczyzn, szczególnie wówczas, gdy stają u progu domu, w którym mieszkają dziewczyny - u każdej rzecz jasna inny;) Uczucia rodzą się powoli lub burzliwie, przybierają na sile lekceważąc rozsądek, a my dostajemy zabawną komedię romantyczną w miłej oku obsadzie:) Otoczenie także godne pozazdroszczenia:
*   *   *

"Czas na cud" to film poważniejszy niż "Holiday". Film w doskonałej obsadzie przedstawia wydarzenia rozgrywające się podczas Świąt Bożego Narodzenia. W Wigilię przecinają się ścieżki samotnej kobiety od lat poświęcającej się opiece nad matką, młodych ludzi, których związek niszczy chorobliwa zazdrość chłopaka, mężczyzny, który pragnie wybaczenia zmarłej żony, chłopaka, który od czternastego roku życia marzył o przyjęciu gwiazdkowym urządzonym w szpitalu.

Bardzo refleksyjny, warty zobaczenia film.

8 komentarzy:

Sara pisze...

"Czekając na cud" widziałam już dwa razy - dla mnie świetny:) a co do 'Holida" - taki sobie:)

kasia.eire pisze...

A mnie się Holiday podobał. Natomiast Czekając na cud muszę koniecznie obejrzeć. Pozdrówka

Monika Badowska pisze...

Sara,
Holiday obroniłby się i bez atmosfery świąt - to lekka komedia:)

Kasiu,
koniecznie:)

Maki w Giverny pisze...

Holiday bardzo lubię, natomiast Czekając na cud - nie znam, ale teraz chętnie obejrzę. Pozdrawiam przedświątecznie
m.

izusr pisze...

O, a ja nie widziałam żadnego z nich, ale chętnie nadrobię zaległości :)

Irena Bujak pisze...

Holiday oglądałam i bardzo mi przypadł do gustu ;)

Z kolei Czekając na cud muszę obejrzeć.

Monika Badowska pisze...

Maja,
obejrzyj:) Z pozdrowieniami:)

Izusr,
miłego nadrabiania:)

Bujaczek,
polecam gorąco;)

Pulawsky pisze...

Obejrzę "Czekając na cud", bo nie słyszałem o niej wcześniej.
Natomiast "Holiday" baaaaardzo mi się podobało ;-)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger