Renata i Marek Kosiński. Atlas ziół. Atlas roślin.


Wydany przez
Wydawnictwo Pascal

Wielki plus za szatę graficzną. Doskonałe zdjęcia, dobre, rzetelne (zasięgnęłam opinii specjalistki) opisy. Przedstawione zioła podzielono dla naszej wygody na drzewa, krzewy, rośliny zielne, paprotniki i glony.

Mimo, że ktoś  mało zainteresowany śledzeniem ziół po łąkach i lasach może obruszyć się na to co napiszę, ale przyznam Wam, że niektóre z informacji podanych w „Atlasie ziół” były dla mnie zaskoczeniem i to z gatunku tych wzbudzających ciekawość i chęć zgłębienia tematu. Wiedzieliście, że nasiona bobu, sezamu, słonecznika i dyni mają właściwości zapobiegające wchłanianiu się cholesterolu? Albo, że alkaloidy zawarte w pokrzyku wilczej jagodzie, maku, glistniku,  ogóreczniku, żywokoście zmniejszają napięcie mięśni, rozszerzają źrenice, ograniczają wydzielanie potu, śluzu, śliny, uśmierzają ból, uspokajają, ale takie działanie mają tylko wówczas, gdy użyjemy ich w odpowiednich dawkach (bo tak w ogóle są trujące)? Jedzenie ziemniaków, szpinaku, sałaty, kapusty, jabłek wraz z ich fenelokwasami gwarantuje nam działania odkażające, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Podobne właściwości ma też czarna kawa (uff, odetchnęli kawosze!). Tak jak dziś podczas kolacji wigilijnej nie może zabraknąć kompotu z suszu, tak niegdyś wśród dwunastu potraw musiał być kisiel przyrządzany z soku berberysowego, bogatego w  witaminę C. A gdyby ktoś przejadł się podczas świąt lub co gorsza zacietrzewił w rozmowach przy stole – polecam miętę; działa rozkurczowo, uspokajająco i obniża ciśnienie:)

P.S. Kilka stron z „Atlasu ziół”.

*   *   *

W „Atlasie roślin” opisano widłaki, skrzypy, paprocie, nagonasienne: drzewa i krzewy iglaste, okrytonasienne: drzewa i krzewy liściaste, okrytonasienne: rośliny zielne.

I ponownie kilka ciekawostek. Czy wiecie, że storczyki rosną dziko na terenie całej Polski? Są oczywiście pod ochroną. Podkolan biały (na zdjęciu poniżej) pachnie tylko wieczorem i nocą, a to dlatego, że wówczas kusi owady przenoszące pyłek. 

Tak, tak – ćmy także są pożyteczne. Znacie mydlnicę? Gdy byłam dzieckiem myliśmy nią dłonie w pobliskim strumieniu. Znalazłam ją w atlasie i dowiedziałam się, że kiedyś robiono z niej wywar służący do mycia się i prania. A, żeby znów nawiązać do Świąt Bożego Narodzenia – jemioła, którą ozdabiamy domy jest trującym pasożytem.

Miłośnikom tropienia roślinności w swoim otoczeniu serdecznie polecam obydwa atlasy. Format mają taki, że można powędrować z nimi na łąkę lub do lasu:)

P.S.2. Strona Autorów.

4 komentarze:

padma pisze...

Znam dobrze autorów, podeślę im link do Twojej recenzji:) I pochwalę się, że storczyki od lat tropię po całej Polsce, mamy już z U zdjęcia większości polskich gatunków i sporo zagranicznych. Nie jest trudno je znaleźć, wystarczy wiedzieć mniej więcej, w jakim środowisku rosną, albo ewentualnie sprawdzać opisy rezerwatów przyrody w swoim pobliżu:)

Monika Badowska pisze...

Padma,
dziękuję:) Podziwiam pasję:)

Sara pisze...

Nie dla mnie zdecydowanie:) Pozdrawiam:)

szfagree pisze...

Nie lubię biologii :P Ale recenzja ciekawa!! Pozdrawiam i dodaję do linków :)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger