Przejdź do głównej zawartości

Nowa Ela!


"Piłka Eli" Catariny Kruusval jest ulubioną ksiażeczką mojej siostrzenicy. Helenka jest uzależniona od przygód dziewczynki, a rodzice Helenki tracą już wenę, bo ileż można zajmująco opowiadać o tym jak Ela znajduje piłkę?;)

Wszystkim tym, którzy podobnie jak rodzice Helenki marzą o nowych przygodach Eli z radością donoszę - Wydawnictwo Zakamarki wydało kolejne historie autorstwa Catariny Kruusval.

P.S. Recenzje wkrótce.

Komentarze

Sara Deever pisze…
Zauważyłam, że była notka o "Firminie", która zaostrzyła mi apetyt na tą książkę. :)

Moja siostrzenica uwielbia książki o kucykach, a mi aż ręce opadają gdy po raz 6 mam czytać "My Little Pony Wesołe miasteczko".. Może zrobię jej jakąś małą odmianę i kupię "Piłka Eli" lub "Kwiaty od Eli". Powinno jej się spodobać.

Dziękuję za dodanie do linków.
Monika Badowska pisze…
Saro Deever,
moja siostrzenica ma rok i cztery miesiące. Jeśli Twoja jest starsza, proponuję książeczki o Lotcie: http://www.zakamarki.pl/show_object.php?id=76&txt=lotta
albo P Peretzr i Lenie: http://www.zakamarki.pl/show_object.php?id=187&req[36]=44&lang=pl
Pozdrawiam:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj