Maria Pruszkowska. Życie nie jest romansem, ale…
Kontynuacja opowieści o rozczytanej rodzinie, którą poznać mogliśmy w książce „Przyślę Panu list i klucz” toczy się podczas II wojny światowej, więc nieco mniej jest w niej czytania, znacznie więcej prób przeżycia w opanowanej przez Niemców Polsce. Mimo sytuacji, która nie napawa specjalnie optymizmem autorka znajduje właściwy dystans i różne – czasami groźne bardzo wydarzenia – przedstawia z właściwą sobie ironią.
1 komentarz:
Ha! Znalazłam tu jedną z ulubionych książek moich zielonych lat. Polecam również "Piękne dni Aranjuezu".
Prześlij komentarz