Przejdź do głównej zawartości

Aleksandra Feder, Anna Nieścierowicz. Program kształcenia zintegrowanego


Wydane przez
Wydawnictwo Harmonia
dla I etapu edukacyjnego sześcioletniej szkoły podstawowej specjalnej dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim.

Zaprezentowany przez Panie Feder i Nieścieruk program znajduje się na ministerialnym wykazie programów dopuszczonych do użytku w szkołach. Autorki podkreślają, że najistotniejsze w ich koncepcji jest wyróżnienie dziecka – jego możliwości, potrzeb rozwojowych i zainteresowań.

W „Programie…” ujęto treści nauczania oraz przewidywane osiągnięcia ucznia po zakończeniu pierwszego etapy edukacyjnego. Osiągnięcia podzielono na minimalne, zadawalające i maksymalne. Można zatem, za podpowiedzią autorek, uznać, że owe stopniowane trudności można wykorzystać próg umiejętności jakie uczeń powinien opanować w danej klasie. Treści nauczania podzielono na działalność społeczno-przyrodniczą, polonistyczną, matematyczną, muzyczno-ruchową, fizyczno-ruchową.

Autorki, aby ułatwić nauczycielom korzystającym z ich publikacji pracę, proponuję listę lektur, które mogą wzbogacić działania edukacyjne. Co ważne (mam chyba skrzywienie na tym tle) autorki pomyślały również o nauczycielach i przygotowały listę książek, których lektura może okazać się pomocna w pracy z dziećmi upośledzonymi.

Na końcu książki znajduje się aneks, w którym, między innymi, znajdziemy propozycję rozmaitych metod pracy z dziećmi o obniżonej sprawności intelektualnej.

Podsumowując: napisane dobrze, przydatne:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj